„Potrzeba współpracy między gminami obwarzankowymi, a miastami centralnymi – modele współdziałania, zarządzanie zasobami i finansowanie” –brzmiał temat panelu dyskusyjnego, który odbyła się podczas Samorządowego Kongresu Finansowego Local Trends w Sopocie
W dyskusji prowadzonej przez Sławomira Kalinowskiego, Kierownika Zakładu Ekonomii Wsi, Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk, wzięli udział: Barbara Dykier, wójt gminy Redzikowo, Maciej Kiełbus partner ZIEMSKI&PARTNERS Kancelaria Prawna Kostrzewska Kołodziejczak i Wspólnicy, Tadeusz Szemiot, przewodniczący Rady Miasta Gdynia, Tomasz Wojtkiewicz prezes zarządu Grupy Nextbike oraz Anna Kurniewicz, ekspertka w zespole Badań i Analiz Samorządowych Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego.
Sukcesy w obszarze transportu
Dyskusja pokazała dwie rzeczy: że współpraca jest bardzo potrzebna, ale jednocześnie bywa niełatwa. W szczególności wchłanianie jednostek samorządu terytorialnego przez miasta budzi zazwyczaj wiele emocji. Mniejsze wspólnoty chcą mieć prawo do samostanowienia, z kolei większe wskazują na wspólne wyzwania a przy tym czują się wykorzystywane, jeśli idzie o świadczone przez nie usługi publiczne.
Współpraca niezależnych podmiotów nie wymaga tak daleko idących decyzji. Maciej Kiełbus zauważył, że dla miejskich obszarów funkcjonalnych prawo przewiduje wachlarz instrumentów umożliwiających współdziałanie. Inna sprawa, że ustawowe tego podstawy nie były nowelizowane od dawna, nie dostosowywano ich pod kątem współczesnych potrzeb.
W dyskusji podawano przykłady zinstytucjonalizowanego współdziałania, Tadeusz Szemiot opowiadał o działającym już od 1990 roku Komunalnym Związku Gmin „Dolina Redy i Chylonki”.
Wiele o znaczeniu współpracy mówił Tomasz Wojtkiewicz. Przypomniał on, że tendencja na świecie jest jasna: coraz więcej ludności będzie zamieszkiwać miasta.
– Musimy zatem uczyć się wykorzystywać efektywnie zasoby – podkreślił.
Niemniej jednak faktem jest i to, że mieszkańcy miast przeprowadzają się do jednostek „obwarzankowych”. Ma to swoje konsekwencje.
Prezes Grupy Nextbike odniósł się do obszaru działalności firmy, którym jest transport (Nextbike zarządza systemami rowerów publicznych). Jak stwierdził, w tym przypadku bardzo dobrze widać korzyści płynące z synergii i wspólnego działania jednostek samorządu terytorialnego.
– W Polsce dostarczamy systemy rowerów publicznych od ponad 14 lat. Na początku była to rzeczywiście usługa jednego miasta – opisywał. Z czasem to się zmieniło. Prezes Wojtkiewicz opisał szerzej przykład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
– To wyjątkowy przykład w skali kraju, ponieważ jest to jedyny obszar, który ma specjalną ustawę metropolitalną – opisywał.
Chodzi o Ustawę o związku metropolitalnym w województwie śląskim.
System Nextbike obejmuje w GZM 31 gmin i należy prawdopodobnie do trzech największych w Europie. Jest zintegrowany z innymi środkami transportu w metropolii. Tworzy wraz z nimi jeden spójny system.
- I będzie się rozrastał, bo do projektu dołączyć kolejne gminy – podkreślił Tomasz Wojtkiewicz.
Element miejskiego ekosystemu komunikacyjnego
Ponad 3 tys. rowerów Nextbike jeździ również po Warszawie, są elementem miejskiego ekosystemu komunikacyjnego, połączonego integracją technologiczna także z systemami w miastach sąsiednich takich jak np. Pruszków. 5 marca firma ponownie wygrała przetarg na obsługę Wrocławskiego Roweru Miejskiego, teraz na lata 2025-2029. W tym sezonie system poszerzy zasięg o stacje w kilku gminach ościennych stolicy Dolnego Śląska, m.in. w Czernicy i Kobierzycach.
Jak przyznał prezes Wojtkiewicz, rozmowy o współpracy pomiędzy jednostkami samorządu nie należą do łatwych i bywają czasochłonne.
– Fundamentem ku temu, żeby doszło do udanej współpracy, jest zaufanie – ocenił. – Warszawa sobie świetnie poradziła w kwestii porozumienia z gminami, w Łodzi mamy projekt połączenia rowerów z koleją aglomeracyjną, żeby ułatwić dojazd do stolicy regionu – wyliczał szef Nextbike Polska.
W praktyce chodzi o to, aby mniejsze jednostki zaufały tej większej, że korzyści staną się udziałem wszystkich uczestników systemu. Na przeszkodzie stają czasami różnice ambicjonalne i inne bariery.
– To zaufanie, o którym powiedziałem, buduje się latami, traci w sekundę a odbudowuje wiekami – stwierdził.
Tomasz Wojtkiewicz zauważył również, że problem osiągnięcia porozumienia między samorządami dotyczy nie tylko rowerów, ale również innych środków transportu publicznego. W efekcie tracą wszyscy. Tymczasem trzeba szukać sposobów na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym, które pozostaje aktualnym problemem Polski.
Elektromobilność oraz mikromobilność
W tle są też globalne wyzwania. Jak przypomniał prezes Grupy Nextbike, współdzielona mobilność wpisuje się w ochronę środowiska i klimatu. To mogłoby ułatwiać znalezienie na nią finansowania, choćby w ramach Społecznego Funduszu Klimatycznego.
W rozmowie z DGP Tomasz Wojtkiewicz podkreślił, że narzędzie to może zaoferować Polsce ogromne możliwości rozwojowe. Polska ma bowiem otrzymać około 12 miliardów euro z unijnego funduszu na lata 2026–2032, które mają wspierać m.in. transformację energetyczną oraz rozwój niskoemisyjnego transportu. – Jednak rząd planuje przeznaczyć na ten drugi cel jedynie 1,44–1,71 miliarda euro – to kwota zdecydowanie niewystarczająca wobec skali wyzwań związanych ze smogiem czy dekarbonizacją miast – mówi Wojtkiewicz.
– Potrzebujemy bardziej ambitnego podejścia. Niezbędne jest zwiększenie nakładów oraz uwzględnienie w planach rozwoju zarówno elektromobilności, jak i mikromobilności – w tym rozbudowy infrastruktury rowerowej – jako kluczowych elementów uzupełniających transport publiczny – podkreśla Prezes Grupy Nextbike. – Mówimy tu m.in. o wsparciu systemów rowerów miejskich, dotacjach na zakup rowerów elektrycznych czy rozwijaniu usług transportu na żądanie. Konieczne jest rzeczywiste zaangażowanie zarówno społeczeństwa, jak i ekspertów w proces planowania – tylko wtedy fundusze unijne mogą skutecznie wspierać cele klimatyczne i przeciwdziałać wykluczeniu transportowemu – podsumowuje.