Dwanaście miliardów złotych - to suma, która robi wrażenie. Właśnie tyle rząd chciał wydać na częściowe spłaty kredytów mieszkaniowych dla osób, w których rodzinie na świat przyszło kolejne dziecko. Jednakże, do tej pory rodzice otrzymali tylko 0,02% wspomnianej sumy. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili wyjaśnić, dlaczego Rodzinny Kredyt Mieszkaniowy, czyli program zakładający „spłatę kredytu za dziecko” okazał się tak mało popularny. Warto zwrócić uwagę, że już wcześniej (w ramach programu Mieszkanie dla Młodych) podobny pomysł nie zdobył zainteresowania kredytobiorców.
„Spłata kredytu za dziecko”: już wcześniej była porażka
Wiele osób może już nie pamiętać, że pomysł spłaty części kredytu mieszkaniowego po narodzinach kolejnego dziecka pojawił się ponad dziesięć lat temu. Mowa o czasie, kiedy przygotowywany był program Mieszkanie dla Młodych. Jego pomysłodawcy założyli, że po narodzinach trzeciego lub kolejnego dziecka albo po przysposobieniu dziecka będącego trzecim/następnym, gospodarstwo domowe uczestniczące w programie MdM otrzyma jednorazową spłatę kredytu mieszkaniowego. Wspomniana spłata wynosiła 5% wartości przeliczeniowej lokum, czyli iloczynu średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. budynków mieszkalnych i limitowanej, przeliczeniowej powierzchni.
Warunkiem przyznania częściowej spłaty kredytu było powiększenie się gospodarstwa domowego o trzecie lub kolejne dziecko w ciągu pięciu lat od zakupu lokum. Ile gospodarstw domowych skorzystało z takiej dodatkowej spłaty mieszkaniowego zadłużenia? Okazuje się, że niestety niewiele. Dane Banku Gospodarstwa Krajowego z końca lutego 2024 r. wskazują, że do tamtego czasu na dodatkową spłatę długu mogło liczyć 2 581 osób, a łączna kwota przyznanego im wsparcia wyniosła 28,18 mln zł. Obecny wynik jest prawdopodobnie niewiele większy. Warto w tym kontekście przypomnieć, że program MdM funkcjonował od I kw. 2014 r. do I kw. 2018 r.
Rodzinny Kredyt Mieszkaniowy: problemem nie tylko stopy
Mimo powyżej opisywanego fiaska modelu „spłata kredytu za dziecko”, rząd postanowił go wypróbować jeszcze raz. Mowa o Gwarantowanym Kredycie Mieszkaniowym, który później zmienił nazwę na Rodzinny Kredyt Mieszkaniowy. Zmianie nie uległy natomiast zasady spłaty rodzinnej, czyli rozwiązania, które po narodzinach drugiego dziecka gwarantowało i nadal gwarantuje spłatę zadłużenia wynoszącą 20 000 zł. W przypadku powiększenia gospodarstwa domowego o trzecie albo kolejne dziecko, spłata rodzinna to 60 000 zł. Poza tym autorzy analizowanego programu przewidzieli również gwarancję BGK zastępującą wkład własny, czyli rozwiązanie zastosowane powszechniej przy „Bezpiecznym Kredycie 2%”.
Jak potencjalni kredytobiorcy przyjęli kolejną ofertę spłaty kredytu po narodzinach dziecka? Okazuje się, że chłodno. Do końca I kw. 2024 r. zostało udzielonych zaledwie 1960 kredytów z możliwą spłatą rodzinną. Natomiast przyznane 63 spłaty rodzinne kosztowały państwo 2,4 mln zł. Warto zestawić ten wynik z planowanymi wcześniej wydatkami państwa na spłaty rodzinne. W perspektywie do 2032 r. miały one bowiem przekraczać 12 mld zł. Dotychczas wykorzystano zatem 0,02% zaplanowanej wcześniej sumy.
Popularność opisywanego programu (Gwarantowany Kredyt Mieszkaniowy/Rodzinny Kredyt Mieszkaniowy) na pewno zmniejszył fakt, że niedługo po jego wprowadzeniu rynkowe stawki oprocentowania nowych kredytów mieszkaniowych mocno wzrosły. Chodzi o skutki cyklu szybkich podwyżek stóp procentowych NBP rozpoczętego po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Warto w tym kontekście pamiętać, że kredyty ze spłatą rodzinną były i są oprocentowane na warunkach rynkowych. Lecz oprocentowanie to nie wszystko. Wydaje się również, że sam mechanizm spłat rodzinnych mógł być lepiej promowany przez państwo.
Zaoszczędzone 12 mld zł nie zasili programu Kredyt na Start?
Dotychczasowa skala działania programu kredytów ze spłatami rodzinnymi została podsumowana przez rząd przy okazji opracowywania projektu ustawy mającej wprowadzić program Kredyt na Start. Pamiętajmy, że rząd wraz z nowym programem zamierzał zakończyć dalsze udzielanie „Rodzinnych Kredytów Mieszkaniowych”. Wykreślenie wspomnianych 12 mld zł jako wydatków na spłaty rodzinne miało służyć pośrednio do częściowego sfinansowania nowego programu dopłat kredytowych. Jednak ostatnio perspektywy programu Kredyt na Start mocno się skomplikowały. Przy okazji pojawiła się również niepewność odnośnie tego, czy udzielanie kredytów ze spłatą rodzinną będzie kontynuowane w 2025 roku.