Wrogiemu przejęciu nie można zapobiec

„Wrogiemu przejęciu większości udziałów w Commerzbanku nie można zapobiec”, biorąc pod uwagę fakt, że bank jest notowany na giełdzie, zaś baza jego akcjonariuszy jest szeroka i zdywersyfikowana – napisało w środę niemieckie ministerstwo finansów w odpowiedzi na pytania ze strony niższej izby parlamentu. Choć Berlin może stanąć na drodze do pełnego przejęcia, ponieważ posiada 12 proc. udziałów w Commerzbanku.

Włoski pożyczkodawca UniCredit rozważa przejęcie większości udziałów w Commerzbanku. Taka transakcja doprowadziłaby do powstania większego i lepszego banku – uważa dyrektor wykonawczy UniCredit Andrea Orcel.

Niemcy krytykują działania UniCredit

Niemiecki rząd wielokrotnie krytykował działania i plany UniCredit, mówiąc wyraźnie, że jest przeciwny wrogiemu przejęciu. Nowy minister finansów Niemiec Joerg Kukies podtrzymał to stanowisko we wtorek.

Podjęcie decyzji o tym, czy UniCredit ma przejąć Commerzbank, może zająć nawet rok – powiedział Andrea Orcel. Jak dodał, nie chce kupować niemieckiego banku wbrew woli Berlina. CEO UniCredit wyjaśnił, że próbuje „przekonać wszystkich kluczowych udziałowców, w tym niemiecki rząd”, że fuzja dwóch banków to dobry pomysł.

Niemiecki rząd krytykuje nie tylko plany przejęcia Commerzbanku przez Włochów, ale także sposób, w jaki UniCredit zwiększył udziały w niemieckim pożyczkodawcy, gdy rząd w Berlinie emitował akcje Commerzbanku. Andrea Orcel broni się przed tymi zarzutami, tłumacząc, że włoski bank sygnalizował swoje zainteresowanie niemieckim konkurentem i zakup udziałów nie powinien być zaskoczeniem dla Berlina.

Wydaje się, że znajduje to potwierdzenie w faktach. Jak bowiem wynika z dokumentów ministerstwa finansów z 5 listopada, dyrektorka UniCredit na Niemcy Marion Hoellinger 4 września rozmawiała z wiceministrem finansów Florianem Toncarem ws. ogłoszenia z poprzedniego dnia, że Berlin zamierza sprzedawać akcje Commerzbanku. Rozmowa telefoniczna odbyła się przed realizacją transakcji w następnym tygodniu, a zatem w tym okresie miały miejsce kontakty UniCredit z niemieckim rządem.