Zdaniem naukowców z politechniki stanowej Virginia Tech w ciągu zaledwie jednego dnia przeciętne centrum obsługi danych mogłoby zużyć ponad 1 milion litrów H2O do ochłodzenia. Dla porównania tyle samo wody wykorzystuje 100 000 domów. Dodatkowo 20 proc. centrów danych czerpie wodę z narażonych na stres wodny obszarów, głównie na zachodzie USA.
Na nieznanych wodach
Infrastruktura centrum obsługi danych jest zaprojektowana na nieprzerwane działanie przez kolejne 20 lat, twierdzi Kyle Myers, wiceprezes ds. zdrowia, bezpieczeństwa i zrównoważonego rozwoju w firmie CyrusOne, która jest właścicielem i operatorem ponad 40 takich centrów w Ameryce Północnej, Europie i w Ameryce Południowej. Pogłębiająca się z roku na rok susza w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza na Zachodzie kraju, coraz mocniej dotyka każdą gałąź gospodarki, w tym uzależnione od chłodzenia wodą serwery do przechowywania i obsługi danych cyfrowych.
Dziś trudno przewidzieć, jak będzie wyglądał świat w 2040 roku i jak dużo czystej słodkiej wody będzie dostępne dla firm obsługujących centra obsługi danych. Zrozumienie problemu stanie się kluczowym momentem dla ich przyszłości.
Meta wystartowała w Nowym Meksyku
Rosnące ryzyko niedoboru wody zmusiło Metę, wcześniej znaną jako Facebook, do szukania sposobów na skuteczne i bezpieczne zmniejszenie jej zużycia. Pilotażowy program obniżenia względnej wilgotności z 20 do 12 proc. wprowadzono w centrum obsługi danych w Los Lunas w Nowym Meksyku. Wnioski wyciągnięte z tego projektu pomogły wdrożyć podobne działania we wszystkich ośrodkach Mety. Do 2030 roku firma planuje zwracać do środowiska więcej wody niż jej wykorzystuje. Niestety Meta zużywa coraz więcej H2O, a 20 proc. zużytej w zeszłym roku wody pochodziło z obszarów uznanych za dotknięte „stresem wodnym”, można przeczytać na jej stronie internetowej.
Pustynna woda
Także Microsoft chce być „wodopozytywny” do 2030 roku. „Od lat inwestujemy w ciągłe innowacje w tej dziedzinie, dzięki czemu możemy zasadniczo poddać recyklingowi prawie całą wodę, której używamy w naszych centrach danych” — powiedział Brad Smith, prezes firmy Microsoft. W Seattle, gdzie mieści się główna siedzibę koncernu, zbierana jest deszczówka. W miejscach, gdzie nie pada deszcz, jak w Arizonie, rozwijane techniki skraplania wody z powietrza.
Zysk ponad wszystko
Obecnie w Stanach Zjednoczonych jedynie wielkie, międzynarodowe koncerny posiadające własne centra obsługi danych wprowadzają rozwiązania mające na celu ograniczenie zużycia kurczących się zasobów wodnych. Wiele firm, które budują centra obsługi danych, obsługujące wielu klientów, są coraz częściej kupowane przez firmy private equity w poszukujących nieruchomości przynoszących w krótkim okresie czasu relatywnie wysokich zysków.
W USA działa aktualnie około 1800 takich współdzielonych centrów, a ich liczba stale się zwiększa. Zgodnie z najnowszymi danymi US Drought Monitor, nieco ponad połowa (50,46 proc.) kraju jest już dotknięta suszą, a znaczna część zachodu i Środkowego Zachodu dotknięta „poważną” suszą.
„Musimy wymyślić sposób na wyjście z kryzysu klimatycznego. Im lepsze będą innowacje, tym tańsze się to stanie i tym szybciej będziemy mogli osiągnąć cele klimatyczne” – dodał Smith.