Z takimi pytaniami zwróciłem się do blisko trzydziestu urzędów miast o największej liczbie ludności, prosząc o udzielenie odpowiedzi i wskazanie przykładów. Okazało się, że starania podejmowane przez urzędników i rezultaty ich decyzji często są podobne, choć różnic nie brakuje.

Trudne kalkulacje

Podwyżka opłat to jeden ze sposobów na zbilansowanie systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Włodarze miast traktują to raczej jako ostateczność, nie chcąc narażać się na niezadowolenie ze strony swoich wyborców. Tym bardziej, że kilka lat temu skokowy wzrost opłat za wywóz śmieci stanowił duże obciążenie zwłaszcza dla mniej zamożnych gospodarstw domowych i rodzin wielodzietnych.

Reklama

Ustalenie stawek opłat opartych na wydatkach i kosztach nie jest łatwe. Pod uwagę bierze się m.in. liczbę mieszkańców, ilość odpadów wytwarzanych na terenie całego miasta i łączne koszty funkcjonowania systemu. Kalkulacje utrudnia fakt, że część śmieci jest „produkowana” nieregularnie lub sezonowo.

„Są to czynniki, które w zależności od aktualnych uwarunkowań, m.in. prawnych, ekonomicznych , mogą ulegać znacznym wahaniom. Trudno też przewidzieć czy i w jakim zakresie wykonawcy skorzystają z klauzuli waloryzacyjnej” – mówi Agnieszka Jakubowska, dyrektorka Biura Gospodarki Odpadami w Urzędzie m.st. Warszawy.

Były podwyżki, są obniżki

Katowicki samorząd nie dopłaca do systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Podobnie jest w innych miastach woj. śląskiego, np. w Rybniku, gdzie stawka opłaty zapewnia pokrycie kosztów. W 2024 r. rybniczanie mają powody do zadowolenia, bo za wywóz śmieci zapłacą mniej niż w 2023 r.

„W związku ze zmniejszającą się masą odpadów wytwarzanych przez mieszkańców oraz nadpłatą powstałą za 2022 r., rada miasta podjęła uchwałę o obniżeniu w czwartym kwartale 2023 r. opłaty miesięcznej za gospodarowanie odpadami z 33 zł do 8 zł od osoby oraz o obniżeniu stawki opłaty w 2024 r. do 24 zł od osoby za miesiąc” – informuje Agnieszka Skupień, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Rybnika.

Nie w każdym z miast regionu jest tak kolorowo. Samorząd Bytomia musi dopłacać do systemu od trzech lat. „Różnica pomiędzy dochodami z pobranej od mieszkańców opłaty a jego funkcjonowaniem wynika ze wzrostu kosztów, w tym podniesienia płacy minimalnej. Wpływ na to ma również zmniejszająca się liczba mieszkańców. Corocznie wzrastają także koszty obsługi administracyjnej systemu” – tłumaczy Małgorzata Węgiel-Wnuk, rzeczniczka prasowa tamtejszego urzędu miejskiego.

Rzeczywiste koszty

W Warszawie aktualne stawki opłat pobieranych od mieszkańców za odbiór odpadów komunalnych w całości pokrywają koszty funkcjonowania systemu, ale skumulowany deficyt za lata 2013–2022 wyniósł 988 mln zł. W ostatnich kilku latach doszło w stolicy do podwyżek opłat, a sposób ich naliczania zmieniał się parokrotnie.

Zdarza się, że zanim system zacznie się samofinansować, najpierw należy podjąć ważne decyzje. Tak było w przypadku stolicy Wielkopolski, która wystąpiła ze struktur Związku Międzygminnego „Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej”.

„Od 1 stycznia 2022 r. do miasta powróciły zadania w zakresie gospodarki odpadami. Po wyjściu ze związku, system został na nowo zaplanowany i zbilansowany. Miasto nie musi dopłacać” – podkreśla Katarzyna Jauksz-Zalewska, zastępczyni dyrektorki Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Poznania.

W Rzeszowie system bilansuje się dzięki zwiększeniu wpływów do budżetu. Jak wyjaśnia Marzena Kłeczek-Krawiec, rzeczniczka prezydenta miasta, potrzebna była m.in. zmiana opłat za pojemniki i worki oraz dostosowanie do rzeczywistych kosztów wysokości stawek dla nieruchomości niezamieszkałych.

Kontrole i postępowania

Do dyscyplinowania mieszkańców i przedsiębiorców do zgłaszania zmian rzutujących na wysokość opłat przyczynia się m.in. współpraca ze strażą miejską oraz inicjowanie postępowań w związku z brakiem segregacji odpadów. Zdarza się, że urzędnicy sięgają do danych o zużyciu wody i energii elektrycznej oraz rejestru ewidencji ludności.

„Monitorujemy liczbę urodzeń dzieci. Mamy świadomość zwiększonego napływu ludności i jej dużej mobilności, np. studentów i obcokrajowców. Pracujemy nad tym, by skutecznie objąć ich systemem, m.in. monitorujemy świadczenia dla osób zapewniających zakwaterowanie i wyżywienie obywatelom Ukrainy” – mówi Michał Guz z Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego Wrocławia.

W stolicy Małopolski aktualna stawka opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi wynosi 27 zł za osobę zamieszkującą daną nieruchomość. Dzięki posiadaniu gminnych instalacji udaje się obniżyć koszty systemu, a samorząd nie musi dopłacać do jego funkcjonowania. Oszczędności wynikające z przyjęcia mniejszej ilości śmieci niesegregowanych (zmieszanych) w 2023 r. szacuje się na co najmniej 53 mln zł.

W Krakowie dodatkowo prowadzone są kontrole, a w razie potrzeby wszczyna się postępowania wyjaśniające. Wzrost liczby osób wykazanych w deklaracjach z ok. 668 tys. (według stanu na koniec 2020 r.) do 795 tys. (stan na koniec 2023 r.), połączony ze zmianą stawek, umożliwił uzyskanie dodatkowych dochodów w wysokości ok. 3,4 mln zł miesięcznie (porównując grudzień 2023 r. do grudnia 2020 r.).

Przetargi i umowy

„Przed ogłoszeniem przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych w maju 2023 r. dokonaliśmy pogłębionej analizy opisu przedmiotu zamówienia oraz specyfikacji warunków zamówienia, kształtując je w sposób ograniczający ryzyko stosowania kar umownych za zdarzenia niezależne od firm wywozowych” – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji.

„Również zasady waloryzacji wynagrodzenia zostały zapisane w umowach w taki sposób, aby firmy nie musiały wkalkulowywać w cenę niezależnych od nich czynników. To zachęciło do składania ofert przez mniejsze podmioty” – dodaje. Dzięki większej konkurencji miasto otrzymało bardziej korzystne propozycje cen świadczenia usług.

Podobne działania podjęto w Bydgoszczy, gdzie w umowach na lata 2024–2027 wprowadzono szereg klauzul waloryzacyjnych, zabezpieczających najbardziej kosztotwórcze składniki ceny, takie jak wzrost wynagrodzeń i cen paliw.

„Wykonawcy nie muszą „na starcie” wliczać tych zagrożeń w stawki, a co za tym idzie – wyższe koszty będą ponoszone wyłącznie w sytuacji, kiedy zajdą przesłanki do waloryzacji, a nie na początku realizacji umowy” – podkreśla Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta. Dodaje też, że po dokonaniu zmian w konstrukcji przetargu koszty dla miasta wzrosły minimalnie, a stawki dla mieszkańców pozostały na tym samym poziomie co w 2021 r., mimo wzrostu cen energii elektrycznej czy paliw. Bydgoski samorząd nie dopłaca do systemu gospodarki odpadami komunalnymi.

Spalarnia jako inwestycja

Mieszkańcy Olsztyna już teraz korzystają z obniżek opłat w związku z rozruchem spalarni, która ma być gotowa w połowie czerwca 2024 r. To jedna z najnowocześniejszych tego typu instalacji w Europie, w której rocznie będzie spalanych ok. 100 tys. ton śmieci.

„To największa i najdroższa inwestycja w historii naszego miasta. Domknie system gospodarowania odpadami komunalnymi nie tylko w Olsztynie, ale także w całym województwie. Przy okazji będzie produkowane ciepło i energia elektryczna” – mówi Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa urzędu miasta.

Spalarnia powstaje także w Gdańsku, gdzie opłaty pobierane od mieszkańców w pełni pokrywają wydatki związane z funkcjonowaniem systemu. „Spodziewamy się zdecydowanego ograniczenia kosztów zagospodarowania frakcji energetycznej powstającej z odpadów komunalnych oraz realnych oszczędności dzięki odzyskowi energii elektrycznej i cieplnej w zakładzie termicznego przekształcania odpadów” – mówi Paulina Chełmińska z tamtejszego urzędu miejskiego.

Edukacja ma znaczenie

„Koszty odbioru i zagospodarowania odpadów są bezpośrednio związane z ich ilością” – przypomina Marta Smal-Chudzik, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Lublinie. Nic dziwnego, że istotnym elementem działań podejmowanych w tym mieście jest edukacja skierowana do wszystkich grup wiekowych w zakresie idei „zero waste” oraz selektywnej zbiórki odpadów, co w długiej perspektywie powinno przynieść wymierne efekty.

Działania informacyjno-edukacyjne podejmują także inne samorządy. Gdańsk, w ramach kampanii „Żyj w obiegu”, promuje rozwiązania wpisujące się w gospodarkę obiegu zamkniętego. Tłumaczą to kolejne odsłony akcji: „Naprawiaj na okrągło. Nie wyrzucaj!”, „Przekaż zbędne przedmioty innym. Niech krążą dalej!”, „Omijaj jednorazówki szerokim łukiem”, „Nie marnuj jedzenia. W mieście krążą lepsze rozwiązania!”.

Mariusz Tomczak
ikona lupy />
Obserwator Finansowy - otwarta licencja / obserwatorfinansowy.pl