W sferze energii i klimatu dwa miesiące przez objęciem urzędu przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podoba się wszystkim. Zapowiedzi ekipy Bidena są na tyle niejasne, że na ich podstawie każdy może liczyć na coś miłego. Po epoce Trumpa to już dużo.

Bez dwóch zdań Donald Trump i nie wierzący w zmiany klimatu członkowie jego ekipy zlikwidowali część osiągnięć administracji Baracka Obamy. Chociaż najbardziej spektakularne było wystąpienie z Porozumienia Paryskiego, to znacznie większe praktyczne znaczenie miało zlikwidowanie przez administrację nie mniej niż 70 regulacji, których przestrzeganiem powinna zajmować się Environment Protection Agency (Agencja Ochrony Środowiska).

Chodziło m.in o standardy emisji rtęci w elektrowniach węglowych, ale także niezmiernie ważne standardy emisji dla samochodów, bo w USA sektor transportu emituje mniej więcej tyle CO2, co cała energetyka.

Trump kopie węgiel, ale z buta

Reklama

Ale choć Donald Trump w kampanii wyborczej w 2016 r. obiecywał, że uratuje branżę węglową a bannery głosiły "Trump digs coal" czyli "Trump kopie węgiel", to efekty jego starań mizerne. Można nawet powiedzieć, że im bardziej kopał, tym bardziej węgiel był od tego kopania obolały. Pod tym względem efekty obietnice i efekty działań Trumpa przypominają to, co działo się nad Wisłą. Różnica jest taka, że w USA nie ratowano upadających kopalń węgla z pieniędzy podatników

Od 2010 zamknięto bądź zapowiedziano zamknięcie 546 elektrowni węglowych o łącznej mocy 102 GW. Do 2025 r. dojdzie do tego kolejne 17 GW. Podczas kadencji Donalda Trumpa produkcja prądu z węgla zmalała z 30 proc. do 20 proc udziału w miksie elektroenergetycznym.

Węgiel był wypierany przez gaz, ale prawdziwą eksplozję zaliczyła również nielubiana przez administrację Trumpa zielona energia. Dość powiedzieć, że w chwili objęcia przez niego urzędu w USA było 74 GW wiatraków, a obecnie jest ich już 109 GW. „Zieleń” wprost eksplodowała, nawet wbrew podejściu władz federalnych, które utrudniały jak mogły zwłaszcza rozwój wiatraków na morzu.

Czy „zielona” energetyka w USA się rozwija? Czy Joe Biden zdekarbonizuje Amerykę i powróci do planu osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 r? Czy charakterystyczne żółte autobusy szkolone będą jeździły na prąd? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl