Ustawa o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę w czwartek. W zasadniczej części zacznie obowiązywać po 14 dniach od dnia ogłoszenia.

Jak przypomniał w specjalnym komentarzu prezes największej polskiej spółki energetycznej, szybkie tempo prac w parlamencie było konieczne ze względu na napięty harmonogram złożenia wniosków w ramach pierwszej fazy wsparcia i zachowania jej zgodności z prawem unijnym.

„Po jednomyślnym przyjęciu ustawy (…) w Senacie i podpisaniu jej przez Prezydenta RP, oczekujemy teraz na zaakceptowanie polskiego systemu wsparcia dla źródeł offshore przez Komisję Europejską” - dodał Wojciech Dąbrowski.

Reklama

Jak przypomniał, rozwój morskiej energetyki wiatrowej jest jednym z filarów transformacji energetycznej Polski, jak również nowej strategii Grupy Kapitałowej PGE, która zakłada oddanie do użytku 2,5 GW nowych mocy w offshore do 2030 r., z perspektywą ponad 6 GW mocy w 2040 r.

„Co niezwykle ważne w odbudowie polskiej gospodarki w dobie pandemii, nowe rozwiązania przyczynią się do powstania znacznego programu inwestycyjnego w Polsce o wartości nawet do 160 mld zł do 2030 r.” - zaznaczył Dąbrowski. Jak podkreślił, obejmie on nie tylko firmy inwestujące w morskie farmy wiatrowe, ale także da konieczny impuls lokalnemu łańcuchowi dostaw i krajowemu przemysłowi w sektorze związanym z budową i obsługą morskich farm wiatrowych, np. polskim portom.

PGE zapewnia, że na ukończeniu są negocjacje z duńskim Orstedem partnerstwa przy budowie pierwszych morskich farm wiatrowych spółki. W poniedziałek PGE, Tauron i Enea ogłosiły, że utworzą spółkę celową dla budowy kolejnych farm, które miałyby powstawać w końcu lat 30. Budowę farmy na Bałtyku planuje PKN Orlen, który poszukuje partnera.

Zaawansowane projekty budowy ma też prywatna Polenergia do spółki z norweskim Equinorem. Na wcześniejszych etapach znajdują się inne projekty w polskiej strefie ekonomicznej, m. in. RWE.