„Ta inwestycja to ważny element budowania naszej energetycznej niezależności” – podkreślił minister aktywów państwowych, wskazując, iż zakładany rozwój odnawialnych źródeł energii równolegle wymaga przedsięwzięć służących magazynowaniu energii, by zapewnić stabilność systemu energetycznego.
Zakładana roczna wydajność zakładu, który ma pracować w oparciu o czeską technologię HE3DA, ma sięgnąć 1,2 GWh, a docelowo – w miarę rozwoju rynku – nawet 15 GWh. Inicjatorzy projektu z Fundacji Śląskie Magazyny Energii zakładają, że próbna produkcja może rozpocząć się w 2024 roku. W poniedziałek partnerzy projektu podpisali memorandum i porozumienia dotyczące współpracy przy realizacji przedsięwzięcia.
Uczestniczący w prezentacji projektu szef MAP podkreślił, że magazyny energii – obok nowych inwestycji w energetyce – są jednym z kluczowych elementów stabilizujących krajowy system energetyczny, który docelowo będzie oparty na dwóch podstawowych filarach: energetyce jądrowej oraz odnawialnych źródłach energii.
Pierwszy blok jądrowy – przypomniał wicepremier – ma być uruchomiony w 2033 r., a pierwsze małe reaktory jądrowe (tzw. SMR) mogą pojawić się w Polsce już w 2029 r. Drugim filarem energetyki mają być odnawialne źródła energii. W ocenie szefa MAP Jacka Sasina, w tym segmencie inwestycje postępują „bardzo energicznie”.
„Mamy zaawansowane już inwestycje jeśli chodzi o offshore, czyli energetykę wiatrową na morzu; Polska jest również dzisiaj rozpędzonym parowozem jeśli chodzi o inwestowanie w energetykę odnawialną na lądzie, energetykę rozproszoną” – mówił Sasin, zapewniając, iż państwo wspiera działania i projekty służące przechodzeniu na odnawialne źródła energii.
„Jednak aby ten system mógł być systemem stabilnym, który gwarantuje polskie bezpieczeństwo energetyczne - musi być stabilizowany. Odnawialne źródła energii z natury rzeczy nie są źródłami stabilnymi, wymagają stabilizacji. Dwa elementy stabilizacji to nowoczesne elektrownie, które dzisiaj budujemy albo planujemy zbudować (…), oraz właśnie magazyny energii” – wyjaśnił szef MAP. Podkreślił, że dążenie do samowystarczalności energetycznej Polski oznacza także działania na rzecz uniezależnienia się od – jak mówił – „sprowadzanych z dalekich krajów” technologii.
„Złudnym jest oczekiwanie, że łańcuchy dostaw zawsze będą działać w sposób niezawodny; że zawsze będzie możliwe pozyskanie odpowiednich podzespołów, aby móc samodzielnie produkować w Polsce, w Europie, to, co jest nam niezbędne” – tłumaczył wicepremier, nawiązując m.in. do problemów z dostawami komponentów, spowodowanych pandemią, a obecnie także wojną w Ukrainie.
Sasin podkreślił, że jeszcze długo surowcem zapewniającym Polsce stabilizację energetyczną będzie węgiel. Zapowiedział rewizję harmonogramu odchodzenia od węgla, jednak z utrzymaniem końcowej daty zakończenia wydobycia węgla energetycznego w 2049 roku.
Obecnie wiodącymi dostawcami ogniw akumulatorowych są firmy azjatyckie. Stosowana w przyszłej jastrzębskiej fabryce technologia ma w 90 procentach wykorzystywać do produkcji ogniw polskie komponenty. Zakładana jest produkcja akumulatorów o różnych pojemnościach (od 0,5 do 50 kWh, z 4,1 V) – zarówno do użytku w domu oraz w małym i średnim przemyśle, jak i przeznaczonych do magazynowania energii na dużą skalę.
Poparcie dla projektu Śląskich Magazynów Energii wyraził premier Mateusz Morawiecki, który skierował list do uczestników katowickiej konferencji. W ocenie szefa rządu, rozwój magazynów energii to wielka szansa na zbudowanie nowoczesnego sektora gospodarki i stworzenia wysokopłatnych miejsc pracy, a przy tym – pod względem technologicznym - ważny krok do uzależnienia się Polski od rynków azjatyckich.
„Magazynowanie energii stanowi kluczowy warunek transformacji energetycznej w kierunku energetyki rozproszonej, opartej o odnawialne źródła energii; służy stabilizacji krajowych systemów energetycznych, pozostając jedną z gwarancji naszego bezpieczeństwa energetycznego” – napisał premier w liście, odczytanym przez ministra Jacka Sasina.
Jak wskazał premier, rozwój odnawialnych źródeł energii jest wielką szansą dla Górnego Śląska, mogącego stać się „centrum, które będzie źródłem pozyskiwania wysoce wykwalifikowanych pracowników, przystosowanych do rozwijania nowoczesnych gałęzi gospodarki”, zaś dzięki sprawiedliwej transformacji region może być „inkubatorem zmian i innowacji – zagłębiem nowoczesnych technologii i przemysłu" - napisał szef rządu.
Mateusz Morawiecki przypomniał, że w zaktualizowanych dwa miesiące temu założeniach Polityki Energetycznej Polski do 2040, zawarta została m.in. koncepcja tworzenia klastrów energii w miastach, gdzie były i są zamykane kopalnie, w kierunku rozwijania tam energetycznych „wysp magazynowych”. W ocenie premiera, pokazuje to potencjał Śląska, który ma szansę rozwinąć się także w obszarze naukowo-badawczym dla budowania lokalnego przemysłu.
Szef rządu ocenił, iż przedsięwzięcia służące rozwoju magazynowania energii powinny znaleźć szerokie poparcie polityczne i społeczne oraz odpowiednie finansowanie. „Wierzę, że to, co kiedyś wydawało się niemożliwe, stanie się faktem” – ocenił w liście Mateusz Morawiecki.
Projekt Śląskich Magazynów Energii został przygotowany pod egidą Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki oraz Transformacji Energetycznej i Górniczej w Polsce, któremu przewodniczy poseł PiS Grzegorz Matusiak. Partnerem przedsięwzięcia jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK), do której należy ponad 3 tys. hektarów pogórniczych gruntów w przeszło 70 gminach. Ze strony czeskiej w projekcie uczestniczy firma MES Magna Energy Storage, produkująca w Czechach ogniwa akumulatorowe z wykorzystaniem technologii HE3DA