Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VIII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 99,73 USD, wyżej o 0,23 proc.

Brent na ICE w dostawach na IX wyceniana jest po 103,61 USD za baryłkę, w górę 0,87 proc., po spadku notowań we wtorek o 9,5 proc.

Stratedzy Goldman Sachs wskazują, że światowe zużycie ropy naftowej wyprzedza jej podaż, a zapasy ropy zbliżają się do krytycznie niskiego poziomu.

"Chociaż ryzyko recesji rzeczywiście rośnie, na rynkach naftowych jest zbyt wcześnie, aby ulegać obawom" - napisali w rynkowej nocie analitycy Goldman Sachs.

"Globalna gospodarka nadal się rozwija, a wzrost popytu na ropę w tym roku ma znacznie przewyższać wzrost PKB" - dodali.

Na rynkach pojawiają się w ostatnich dniach kontrastujące ze sobą prognozy dla cen ropy.

Analitycy Citigroup ostrzegają, że ceny surowca mogą spaść poniżej 70 USD za baryłkę, jeśli recesja stłumi popyt na paliwa.

Inni stratedzy - z JPMorgan Chase & Co. - wskazują na ryzyko "stratosferycznych" 380 USD za baryłkę ropy, jeśli kary nałożone na Rosję przez USA i kraje Europy - za inwazję na Ukrainę - skłonią Rosjan do cięć w dostawach ropy na Zachód - w ramach odwetu za sankcję.

Tymczasem w Chinach pojawiają się oznaki poprawy popytu na paliwa w czasie, gdy ten największy importer ropy naftowej na świecie wychodzi z blokad wprowadzonych wcześniej w ramach walki z epidemią Covid-19.

Ogólne zużycie benzyny i oleju napędowego w czerwcu było na poziomie 90 proc. zanotowanego w czerwcu 2019 roku - wynika z danych branży paliwowej.

Z kolei na mocne wzrosty cen swojej ropy naftowej - do niemal rekordowych poziomów - zdecydowali się Saudyjczycy ze względu na spory popyt na paliwa, szczególnie na rynku azjatyckim.

Aramco, saudyjski państwowy koncern naftowy, podwyższył od lipca ceny swojego kluczowego gatunku ropy naftowej Arab Light dla azjatyckich odbiorców o 2,80 USD na baryłce.

Ceny arabskiej ropy wzrosły też dla większości odbiorców w Europie, a dla USA zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie.

Decyzja cenowa koncernu Aramco nastąpiła kilka dni po tym, jak sojusz OPEC+, kierowany przez Arabię Saudyjską i Rosję, zdecydował o zwiększeniu produkcji ropy naftowej w sierpniu o 648 tys. baryłek dziennie. Jednak oczekuje się, że większość członków kartelu, którzy już teraz mają trudności ze zwiększeniem dostaw swojej ropy, osiągną tylko 50-70 proc. zakładanego przez OPEC+ celu.

aj/ ana/