W miesiąc kopalnie podwoiły też ceny dla elektrowni. To szczyt hipokryzji, bo jeszcze niedawno górnicy przekonywali, że ceny rynkowe nie mogą dotyczyć węgla. Równolegle wypłacili sobie już drugą nagrodę w tym roku i rozmawiają o wysokości trzeciej. Za chwilę sytuacja się odwróci.

Polski węgiel droższy od australijskiego

W lipca do sierpnia polski węgiel dostarczany do ciepłowni miejskich podrożał z 455,22 do 1338,35 zł za tonę. Tak astronomicznego wzrostu z miesiąca na miesiąc, bo aż o 194% średniomiesięcznie, nie odnotował prawdopodobnie żaden indeks rynku paliw na świecie. Gigantyczny wzrost – z 344 na 641 zł/t – dotknął też elektrowni.

Reklama

Tym samym już w sierpniu węgiel dostarczany ciepłowniom przez polskie kopalnie (po niemal 55 zł/GJ) był droższy od węgla przypływającego z Ameryki Południowej, Afryki, Australii czy Azji do portów ARA (52 zł/GJ). Od tego czasu ceny w portach ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia) jeszcze zauważalnie spadły (do 51 zł/GJ).

Węgiel dostarczony elektrowniom w sierpniu wciąż był jeszcze średnio o 45% tańszy od tego przypływającego do ARA, ale podwyżka polskiego paliwa z miesiąca na miesiąc sięgnęła tu także niespotykanych wcześniej wartości – 88%.

ARP tłumaczy jednocześnie, że wzrosty te częściowo są „związane z procesem renegocjacji wcześniej zawartych kontraktów na dostawy węgla pod względem jego wartości, które część Spółek Węglowych przeprowadziła w związku z sytuacją na rynku węgla. Efektem był szereg korekt wcześniej wystawionych faktur. Wartość tych korekt została ujęta w zapisach księgowych dotyczących sierpnia”. Gdyby nie tak ujęta korekta, indeks cenowy dla elektrowni w sierpniu wyniósłby 475 zł, a dla ciepłowni 657 zł. Jednocześnie wzrosnąć musiałyby te wartości w lipcu, choć ARP nie pisze już o ile. Nie zmienia to jednak faktu, że koszty zakupu polskiego węgla znacząco wzrosły.

To nie chciwość, tylko hipokryzja

Astronomiczne podwyżki, które przez jednym zostaną zapewne określone jako objaw chciwości górnictwa, w rzeczywistości są po prostu urynkowieniem cen. Spotowe ceny polskiego węgla już dawno powinny były wzrosnąć, aby nadążać za światowym rynkiem paliw. Nie byłoby więc w tych podwyżkach nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że to przejaw czystej hipokryzji górniczych związkowców.

Jakie nagrody wypłacono górnikom? Dlaczego spada wydobycie? Dlaczego spada kaloryczność wydobywanego węgla? Czy węgiel sprzedawany jest po cenach rynkowych? Kiedy jego cena spadnie? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl