Putin podkreśla ograniczenia nieszkodliwe dla Rosji

Putin od razu zastrzegł, że należałoby wprowadzić tylko takie ograniczenia, które nie zaszkodziłyby Rosji.

Maciej Lipka uspokaja, że nawet gdyby Rosja z dnia na dzień zaprzestała eksportu wzbogacanego uranu do zachodnich elektrowni jądrowych, nie wydarzyłaby się katastrofa. Jego zdaniem należałoby oczekiwać raczej "niewielkiego przejściowego zmniejszenia produkcji" energii.

Magazynowanie paliwa atomowego zapewnia spokój

"Zaletą energetyki atomowej jest łatwość składowania paliwa - powiedział PAP Lipka. - Większość reaktorów ma na miejscu zapasy na rok lub nawet dwa".

Zdaniem eksperta wprowadzenie przez Kreml embarga przyniosłoby nawet pewną korzyść: zmusiłoby Stany Zjednoczone i Unię Europejską do szybszego uniezależniania się od rosyjskich dostaw. Obecnie z Rosji importowany jest uran dla 440 reaktorów w 33 produkujących energię jądrową państwach. Wedle szacunków londyńskiego think tanku Royal United Services Institute (RUSI) kraje produkujące energię jądrową kupiły w ubiegłym roku w Rosji wzbogacony uran (i powiązane usługi) za ok. 2,7 mld USD.

Uzależnienie Zachodu od rosyjskiego uranu: analiza historyczna

Przyczyną uzależnienia się Zachodu od rosyjskiego uranu była cena. Jak wyjaśnił w ubiegłym roku "The New York Times", w latach 50. XX wieku USA wzbogacały uran za pomocą procesu dyfuzji gazowej. Natomiast Związek Radziecki, "polegając na zespole niemieckich fizyków i inżynierów schwytanych pod koniec II wojny światowej, opracował metodę, w której wykorzystywano wirówki 20 razy bardziej energooszczędne niż dyfuzja gazowa". Dlatego pod koniec zimnej wojny Stany Zjednoczone i Rosja miały mniej więcej takie same zdolności wzbogacania, ale koszty produkcji kształtowały się zupełnie inaczej.

W 1993 r. Waszyngton i Moskwa podpisały umowę, na mocy której Stany Zjednoczone kupiły i importowały przez 30 lat rosyjski uran klasy militarnej, wykorzystywany po zdegradowaniu jako paliwo w cywilnych elektrowniach. "Umowa zapewniła Stanom Zjednoczonym tanie paliwo, Moskwie gotówkę i została uznana za gest deeskalacyjny. (...) Jednocześnie jednak porozumienie zniszczyło rentowność nieefektywnych amerykańskich zakładów wzbogacania, które ostatecznie zamknięto. Następnie zamiast inwestować w ulepszone wirówki w Stanach Zjednoczonych kolejne administracje kupowały uran od Rosji" - stwierdziła gazeta. W ubiegłym roku ok. 20 proc. wzbogaconego uranu, jaki zużyła amerykańska energetyka, pochodziło od państwowej spółki Rosatom i jej spółki zależnej Tenex.

Skutki embarga na uran: Węgry i problemy z radiofarmaceutykami

Zdaniem Lipki krajem, który poniósłby największe szkody, gdyby Rosja z dnia na dzień zaprzestała eksportu uranu, byłyby Węgry, które całkowicie uzależniły się od dostaw z Rosji. W razie takiej decyzji prawdziwym problemem mogłyby stać się braki w dostawach niezbędnych do terapii onkologicznych radiofarmaceutyków.

Nowe amerykańskie regulacje zakazujące importu uranu z Rosji

W maju br. prezydent Joe Biden podpisał ustawę zakazującą importu wzbogaconego uranu z Rosji. Regulacja, która weszła w życie w połowie sierpnia (na miesiąc przed wystąpieniem Władimira Putina sugerującym ograniczenie eksportu uranu), była popierana przez obie amerykańskie partie. Po jej podpisaniu Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu, oświadczył: "pomoże (ona) zabezpieczyć nasz sektor energetyczny na pokolenia". Dzięki ustawie około 2,7 mld dolarów zostanie przeznaczonych na rozwój energetyki jądrowej.

Brytyjski program rozwoju nisko wzbogaconego uranu

Z kolei Londyn zapowiedział w styczniu br. własny program, w którego ramach ok. 300 mln funtów zostanie przeznaczonych na rozwój produkcji efektywniejszego paliwa jądrowego - nisko wzbogaconego uranu (HALEU). (PAP)

os/ kar/ wus/