Koniec eldorado w Chinach

Przemysł samochodowy w Europie nie poradził sobie ze spadkiem popytu na pojazdy elektryczne po tym, jak rządy ograniczyły zachęty finansowe. Niemieccy producenci zostali również szczególnie mocno dotknięci spadkiem popytu z Chin, kluczowym rynku dla Volkswagena, Mercedesa-Benza i BMW.

Habeck, członek Partii Zielonych, który pełni również funkcję wicekanclerza, zorganizował w poniedziałek wideokonferencję z dyrektorami firm samochodowych i przedstawicielami związków zawodowych, aby podjąć nową próbę rozwiązania problemów ciążących na najważniejszej branży kraju. „Dla mnie interesujące było to, że naprawdę spójnym przekazem w dyskusji było to, że potrzebujemy jasnych, wiarygodnych sygnałów dla rynku” – powiedział Habeck reporterom. „Nie potrzebujemy zwarć i jednorazowych akcji”.

Bez dopłat do nowych elektryków

Znany ze swojego jastrzębiego podejścia do kwestii fiskalnych minister finansów Christian Lindner, zasygnalizował, że raczej nie poprze propozycji partii SPD kanclerza Scholza. Chodzi o kwestie dotyczące ponownego wprowadzenia premii w wysokości 6000 euro dla kierowców, którzy zezłomują swój samochód spalinowy i zakupią pojazd elektryczny.

Problemy w koalicji rządowej

„Nie chcę teraz skupiać się na propozycjach innych partii” – powiedział na konferencji prasowej w Berlinie Lindner, który jest przewodniczącym Wolnych Demokratów. To był najnowsza odsłona niezgody w pełnym napięć sojuszu rządowym, który w ostatnich miesiącach publicznie dyskutuje jak rozdzielić ograniczone fundusze.

„Ubolewam, że nie ma wewnętrznej debaty na temat tego, co można teraz zrobić, aby wzmocnić warunki ramowe dla przemysłu samochodowego, ale też, że poszczególne propozycje są teraz upubliczniane” – dodał Lindner.

Propozycja rządowego wsparcia

Podczas piątkowej wizyty w zakładzie VW w północno-zachodnich Niemczech Habeck przedstawił perspektywę dodatkowego wsparcia dla przemysłu. Zapowiedział wówczas pracownikom, że chociaż producenci samochodów muszą wziąć na siebie część winy za swoje obecne problemy, on czuje się „zobowiązany zrobić coś, aby pobudzić rynek”.

Stephan Gabriel Haufe, rzecznik ministerstwa finansów, powiedział na konferencji prasowej rządu, że zaplanowane na poniedziałek rozmowy, nie są właściwym forum do podejmowania „konkretnych decyzji”. Haufe powiedział, że chodzi raczej o analizę sytuacji w sektorze i omówienie możliwych rozwiązań.

ikona lupy />
Spadek sprzedaż samochodów elektrycznych w Niemczech pogłębia się, podobnie jak liczba rejestracji aut baterie spadają po wycofaniu zachęt w zeszłym roku / Bloomberg

Branża motoryzacyjna oczekuje od rządu zdecydowanych działań

BMW wydało w poniedziałek oświadczenie, w którym odniosło się do „żądań krążących wokół dzisiejszego szczytu samochodowego”. „Niemiecki przemysł motoryzacyjny nie potrzebuje krótkotrwałych, zniekształcających rynek akcji” – stwierdziła firma w e-mailu. „Zamiast tego należy skupić się na zrównoważonych warunkach ramowych, które ułatwią klientom podejmowanie decyzji na korzyść pojazdów elektrycznych”.

Rynek samochodów elektrycznych dramatycznie się kurczy

Dostawy pojazdów elektrycznych w Niemczech, największym rynku samochodowym regionu, spadły w sierpniu o 69 proc., co spowodowało 36. proc. spadek podaży aut w całym regionie, jak podało w zeszłym tygodniu Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów.

Niemieccy giganci motoryzacyjni stanęli w obliczu lawiny złych wiadomości. Mercedes-Benz w zeszłym tygodniu dołączył do BMW, obniżając swoje całoroczne prognozy przychodów i zysków. Powołał się przy tym na słaby popyt na samochody w Chinach. Prezes Ola Källenius obiecał, że zrobi wszystko, co konieczne, aby zwiększyć zyski, co może być sygnałem konieczności podjęcia dodatkowych działań na rzecz cięcia kosztów.

W podobnej sytuacji jest VW. Największy producent samochodów na kontynencie, po raz pierwszy rozważa zamknięcie fabryk w Niemczech z powodu słabego popytu.