BMW współpracuje z Toyotą nad rozwojem napędów paliwowych
Niemiecki producent samochodów luksusowych poinformował w czwartek, że planuje opracować nową generację układów napędowych na ogniwa paliwowe do spółki z japońskim koncernem Toyota Motor. Produkcja seryjna rozpocznie się w 2028 roku, dzięki czemu dostępna będzie wersja wodorowa istniejącego modelu BMW.
Koncerny motoryzacyjne tną koszty
Rozwój technologii ogniw wodorowych blokują wysokie koszty, jakie pociąga za sobą jej opracowanie oraz brak odpowiedniej infrastruktury paliwowej. Jest też bardzo mały wybór samochodów napędzanych. Wśród nielicznych dostępnych modeli są Mirai Toyoty i Nexo od Hyundai Motor. Globalna sprzedaż samochodów wodorowych spadła do zaledwie 9000 sztuk w zeszłym roku, twierdzą analitycy z BloombergNEF.
BMW i Toyota planują wspólnie produkować układy napędowe na wodór do wykorzystania w modelach obu producentów samochodów. Oczekują, że wspólny rozwój i zakup części pomoże obniżyć koszty i uczynić technologię bardziej konkurencyjną. BMW odmówiło komentarza na temat cen swoich przyszłych samochodów wodorowych.
Gdzie sprawdzą się ogniwa wodorowe?
Zwolennicy ogniw wodorowych twierdzą, że technologia ta może okazać się skuteczna w regionach, w których infrastruktura do ładowania akumulatorów nie jest wystarczająco rozwinięta, aby wspierać przejście na pojazdy elektryczne. Energię dla napędu dostarczy spalany wodór, a wyemitowana zostanie tylko woda.
Napęd wodorowy wciąż testowany
Od 2023 roku BMW eksploatuje niewielką flotę testową SUV-ów iX5 napędzanych wodorem. Prezes Oliver Zipse powiedział wcześniej, że napęd wodorowy może być opcją dla linii pojazdów elektrycznych „Neue Klasse” BMW. „Jesteśmy przekonani, że wodór będzie odgrywał ważniejszą rolę w przyszłości” – powiedział reporterom Michael Rath, szef programu pojazdów wodorowych BMW, podczas czwartkowej rozmowy telefonicznej z przedstawicielem Bloomberga.