W poniedziałek rozpoczyna się kolejna, już piąta runda rozmów zarządu Volkswagena ze związkowcami IG Metall. Obie strony dążą do zawarcia umowy do świąt Bożego Narodzenia, ale jak na razie nie udało im się jeszcze przezwyciężyć głębokich podziałów dotyczących kierunku działań mających na celu obniżenie kosztów działania największego producenta samochodów w Europie. Związkowcy nie godzą się na proponowane przez zarząd redukcje zatrudnienia i bezprecedensowe zamknięcia fabryk w Niemczech.
Strajki ostrzegawcze nie dały efektu
W tym miesiącu już dwukrotnie dziesiątki tysięcy pracowników VW tymczasowo przerwało pracę, po tym, jak kierownictwo odrzuciło propozycję związku zawodowego, która obejmowała obniżenie wypłat dywidend i obcięcie niektórych premii.
Jeżeli zaplanowane na dwa dni negocjacje nie przyniosą przełomu, to pod koniec tygodnia zarząd IG Metall jest gotowy przeprowadzić głosowanie, które zdecyduje czy w fabrykach VW w styczniu rozpoczną się 24-godzinne strajki.
Właściciele VW liczą się z utratą 20 mld euro
Nieuporządkowana restrukturyzacja rzuca kłody pod nogi procesom księgowym firmy. W piątek Volkswagen poinformował Porsche Automobil Holding SE, że do końca roku nie spodziewa się już ukończyć planowania korporacyjnego. Zmusza to spółkę holdingową do wykorzystania założeń analityków do przeprowadzenia testów na utratę wartości swojej inwestycji w producenta samochodów.
Porsche SE poinformowało, że zakłada utratę wartości niepieniężnej firmy w wysokości od 7 mld euro do nawet 20 mld euro w wartości księgowej swojej inwestycji w Volkswagena. Spółka holdingowa jest w większości własnością rodziny miliarderów Porsche-Piëch.
Porsche SE stwierdziło, że odpisy nie wpłyną na jego gotówkę ani na prognozy finansowe VW lub Porsche na ten rok. Zarząd spółki holdingowej nadal spodziewa się wypłaty dywidendy za rok obrotowy 2024.