W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele 168 organizacji związanych z rolnictwem, przetwórstwem i handlem. Nie było wśród nich reprezentantów AgroUnii - organizacji, która w lutym protestowała w Warszawie pod Pałacem Prezydenckim. Ideę "Porozumienia Rolniczego" objął patronatem prezydent RP Andrzej Duda.

"To było pierwsze spotkanie ogólne, na którym wszyscy którzy chcieli wypowiedzieli się. Poruszone zostało wiele tematów. Tych tematów do tej pory wynotowałem sobie 43, są bardzo szczegółowe jak np. problem klastrów, znakowania żywności, badania produktów importowanych" - mówił szef resortu rolnictwa na popołudniowej konferencji prasowej.

Ardanowski zaznaczył, że rozmowy nie dotyczyły tego co trzeba zmienić, ale jak to zrobić. Jego zdaniem, problemy, którymi zajmuje się resort rolnictwa znajdują uznanie wśród tych rolników i organizacji i to dobrze rokuje na dalszy etap rozmów. Zaznaczył, że za kilka dni rozpoczną się spotkania robocze i rozmowy tematyczne w mniejszych zespołach w siedzibie ministerstwa rolnictwa.

"Potrzebujemy jeszcze kilka dni żeby organizacje się zgłosiły i podały swoich ekspertów, bo już nie chodzi o to, żeby spotkać się w dużej grupie i znowu dyskutować o wszystkim" - powiedział. Myślę, że w połowie przyszłego tygodnia odbędą się pierwsze spotkania tematyczne +Porozumienia Rolniczego+, a potem to już determinacja i rytm pracy poszczególnych grup będą decydować o częstotliwości spotkań" - mówił.

Reklama

Ardanowski uważa, że rozmowy powinny toczyć się "sprawnie i energicznie", tak aby "w ciągu kilku tygodni zakończyć prace wszystkich grup konkluzjami lub protokołem rozbieżności, jeśli takie będą".

"Będziemy rozmawiali wszyscy, producenci z przetwórcami. Zapytamy konsumentów, jakiej żywności chcą, co możemy poprawić w naszej żywności, aby częściej po nią sięgali. (...) Ciężka praca przed nami, ale jestem przekonany, że skończy się sukcesem" - dodał.

Szef resortu rolnictwa, odniósł się do informacji, że czeski minister rolnictwa Miroslav Toman zapowiedział w środę wprowadzenie nadzwyczajnych kontroli całego mięsa wołowego importowanego z Polski. Czeski minister decyzję uzasadnił stwierdzeniem bakterii salmonelli w 700-kilogramowej partii mięsa z Polski.

"Ja muszę to sprawdzić" - powiedział Ardanowski. Dodał, że "każdy kraj ma prawo badać żywność, która do niego napływa, ale nie jest możliwe wprowadzenie jednostronnych zakazów. Czesi już próbowali to kiedyś zrobić z polską żywnością i Komisja Europejska im brutalnie wskazała, że nie wolno łamać zasad obrotu wewnątrz Unii Europejskiej" - stwierdził. Dodał, że jeśli są konkretne przykłady, obowiązkiem Czechów jest zatrzymanie na granicy transportu i poinformowanie KE i Polski żebyśmy my wyjaśnili, co się stało.

Porozumienie Rolnicze ma być platformą, która pozwoli w sposób instytucjonalny na prowadzenie dialogu nt. problemów występujących w rolnictwie. Ma umożliwić, poprzez rozmowy między uczestnikami rynku żywnościowego (rolników, przetwórców, handel i konsumentów), wypracowanie rozwiązań najlepszych dla wszystkich tych grup. (PAP)

autor: Longina Grzegórska-Szpyt, Anna Wysoczańska