Według danych Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt od maja ponad 40 krajów w Europie, Azji i Afryce doświadczyło epidemii. Grozi to wzrostem cen żywności, które i tak są bliskie rekordowych poziomów. Jeszcze większy wzrost cen żywności podniesie koszty ponoszone przez gospodarstwa domowe, które dotkliwie odczuwają rosnące ceny innych towarów i ceny energii.

Poprzedniej zimy w Europie z powodu ptasiej grypy, której wysoce patogenne odmiany mogą być śmiertelne dla drobiu, zabito miliony ptaków. W tym roku liczba wykrytych przypadków rośnie wcześniej niż zwykle, zmuszając kraje takie jak Wielka Brytania do trzymania ptactwa w zamknięciu. Nowa fala ptasiej grypy może sprawić, że drób będzie jeszcze droższy, ponieważ europejska produkcja kurczaków jest już utrudniona przez niedobory siły roboczej oraz wysokie koszty paszy i energii - uważa Nan-Dirk Mulder z Rabobanku. „To dodatkowy czynnik, który wpłynie na inflację cen żywności” – powiedział Mulder, specjalista ds. globalnego rynku drobiu.

Opracowywany przez ONZ wskaźnik światowych cen mięsa wzrósł w tym roku o 16 proc. i jest na najwyższym poziomie sezonowym od 2014 roku. Produkcja drobiu jest w dużej mierze wystarczająca do zaspokojenia światowego popytu, ale przeszkody w transporcie i epidemie grypy w Europie i Azji stanowią dodatkowe wyzwanie dla dostaw, podała agencja ONZ ds. żywności w zeszłym miesiącu.

ikona lupy />
Ceny w UE w październiku wzrosły o 10 proc. w stosunku do ubiegłego roku / Bloomberg
Reklama

Rolnicy znajdują się obecnie w krytycznej momencie, ponieważ liczba zachorowań na wirusa zwykle występuje od października do kwietnia. Według Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt tegoroczna skala epidemii pokazuje „bezprecedensową zmienność genetyczną” z szeroką gamą podtypów wirusów krążących u dzikich ptaków i na farmach.

Polska, największy producent kurczaków na kontynencie, od początku listopada ubiła ponad milion ptaków. Wirus zaatakował również duńskie indyki i niemieckie gęsi, a Francja zgłosiła niedawno ognisko u kur niosek.

Liczba ptaków dotkniętych chorobą stanowi ułamek całkowitej produkcji drobiu. Ale ryzyko może wpłynąć na nastroje rolników i zniechęcić ich do dalszego rozwoju w tej branży - twierdzi Mulder. Jeśli hodowcy będą zmuszeni do hodowli w zamkniętych budynkach przez dłuższy czas, producenci hodujący kury z chowu wolnowybiegowego mogą być również zmuszeni do sprzedawania jaj jako niższej jakości, z hodowli w zamknięciu.

Europa ma „wąską podaż i wysokie ceny”, powiedział Mulder. „Biorąc pod uwagę, że ptasia grypa rozprzestrzenia się teraz tak szybko w Europie, uważam, że to jeszcze bardziej obniży produkcję”.