Dzięki fuzjom banków, przy spadających stopach procentowych i marżach odsetkowych oraz ograniczonym wzroście przychodów z opłat i prowizji, najwięksi gracze mogliby poprawić efektywność.

Jakie są argumenty za przejęciami polskich banków?

Po pierwsze ich kondycja na tle innych podobnych instytucji w regionie jest bardzo dobra. Średni zwrot z kapitału (ROE) na koniec III kwartału 2012 r. 11,8 proc. ustępuje wprawdzie uzyskiwanemu przez banki w Czechach i na Słowacji, gdzie na koniec 2011 roku wynosił 15 proc., ale jest znacznie wyższy niż w Bułgarii (6 proc.) czy Rumunii (1 proc.), nie mówiąc o Węgrzech, gdzie na koniec 2011 roku miał on wartość ujemną i wynosił minus 2 proc.

Po drugie, jak na region Europy Środkowej i Wschodniej w naszym sektorze bankowym występuje relatywnie niska koncentracja. Dziesięć największych banków ma około 60 proc. (dane za 2011 rok) aktywów całego sektora, gdy w naszym regionie średnia wynosi 76 proc. – piszą analitycy Deloitte w grudniowym raporcie „The Banking Sector in Central Europe. Performance Overview”.

Reklama

Po trzecie, relatywnie wysoki jest wskaźnik kosztów do dochodów, wynoszący u nas średnio 51 proc., a fuzje dałyby pole do oszczędności.

>>>Tutaj przeczytasz cały tekst.