– Rynek bancassurance wolno, ale systematycznie rośnie – twierdzi Małgorzata Knut, przewodnicząca ds. bancassurance Polskiej Izby Ubezpieczeń. – Z zebranych przez nas informacji wynika, że po drugim kwartale składka przypisana brutto zebrana poprzez bancassurance z polis na życie wyniosła 11,2 mld zł, zaś z ubezpieczeń majątkowych 690 mln zł. Razem daje to prawie 12 mld zł. W pierwszym półroczu 2011 r. było to około 9,5 mld zł – wylicza Małgorzata Kunt.
PIU zakłada, że w przyszłym roku wzrost może być podobny. W ocenie izby udział bancassurance w łącznym przypisie składki może wzrosnąć w segmencie ubezpieczeń życiowych z obecnych 57,5 proc. do ok. 60 proc.
– Już dziś procent składki zbieranej poprzez bancassurance jest duży. Dlatego nie oczekiwałabym spektakularnych wzrostów – wyjaśnia Knut. Jeśli chodzi o ubezpieczenia majątkowe, to jej zdaniem udział ten w przyszłym roku znacząco się nie zmieni. Obecnie wynosi on 6,7 proc.
Z analizy ubezpieczeń sprzedawanych w bankach wynika, że w 88 proc. stanowią produkty inwestycyjne – np. polisolokaty. Pozostałe to głównie zabezpieczenia kredytów – czyli właśnie np. ubezpieczenia na życie czy od utraty pracy.
Reklama
Jednak ten rozwój działalności ubezpieczeniowej w bankach spowodował zainteresowanie nią nadzoru finansowego. W efekcie od nowego roku w życie wejdą zapisy trzeciej rekomendacji dobrych praktyk dla rynku bancassurance. Dokument dotyczy ubezpieczeń inwestycyjnych lub oszczędnościowych. Ma on przyczynić się do poprawy standardów na rynku bancassurance – zgodnie z zaleceniami KNF.
Rekomendacja określa minimalne obowiązki informacyjne banku wobec klienta, które powinny być mu przekazane przed objęciem ochroną ubezpieczeniową. Dotyczy to w szczególności warunków ubezpieczenia, które powinny zawierać m.in. informacje o kosztach ponoszonych przez klienta i sposobie ich obliczania, zasadach ustalania wysokości świadczeń należnych konsumentowi oraz możliwości wystąpienia ryzyka związanego z daną inwestycją. Rekomendacja zobowiązuje instytucje, aby dokumenty przekazywane klientom pisały w sposób przejrzysty, jasny i niebudzący wątpliwości, a wszelkie sformułowania niejednoznaczne interpretowały na korzyść klienta.
– Klient powinien też otrzymać jasną informację, czy bank występuje w roli ubezpieczającego, czy też pośrednika – wyjaśnia Krzysztof Pietraszkiewicz, szef Związku Banków Polskich. Zapewnia, że edukacja Polaków jest jednym z najważniejszych celów i ZBP, i banków. – Nam potrzebni są świadomi, wyedukowani klienci, bo tylko z takimi system bankowy będzie w stanie stabilnie rosnąć – podkreśla.