Nieco mniej, bo 30 tys. zł, otrzymają ci, którzy postawią dom energooszczędny, a osoby kupujące mieszkania od deweloperów i spółdzielni budujących w technologiach energooszczędnych mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości 11 – 16 tys. zł. Taką decyzję podjęła Rada Nadzorcza Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Program rusza od przyszłego roku i ma działać do końca 2018 r. Eksperci funduszu wyliczyli, że za 300 mln zł, które NFOSiGW wyłoży z własnych środków, powstanie w Polsce 12 tys. domów i mieszkań o niskim zapotrzebowaniu na energię. – Dopłaty są większe, niż planowaliśmy jeszcze kilka miesięcy temu, bo chcemy zachęcić inwestorów, żeby mimo kryzysu nie oszczędzali na energooszczędnych rozwiązaniach – mówi Witold Maziarz, rzecznik NFOŚiGW.
Obecnie takie technologie są znacznie droższe, co sprawia, że np. dom energooszczędny kosztuje o 10 – 20 proc. więcej niż podobny wybudowany przy zastosowaniu tradycyjnych materiałów i systemów grzewczych. O dofinansowanie mogą ubiegać się osoby, które mają pozwolenie na budowę i prawo do dysponowania nieruchomością, a także przedstawią projekt architektoniczny spełniający energooszczędne normy. Dofinansowanie zostanie wpłacone na konto inwestora po zakończeniu budowy i potwierdzeniu osiągnięcia zakładanych w projekcie oszczędności energii. Dystrybucją pieniędzy mają zająć się banki, które udzielają kredytów hipotecznych. Fundusz ma je wybrać w drodze konkursu do końca listopada tego roku.
Do budowy domów energooszczędnych zobowiązuje Polskę dyrektywa unijna, która wchodzi w życie w 2020 r.
Reklama