Zdaniem Komisji, bank powinien dać klientowi możliwość spłaty kredytu walutowego w walucie kredytu. Ale KNF zastrzega w środowym komunikacie, że taka możliwość zmiany umowy, po której klient może iść do kantoru - jeśli tam waluta jest tańsza niż w banku - a potem spłacić kredyt, powinna być tylko raz w czasie trwania umowy. Rekomendacje KNF to zalecenia tzw. "miękkie", jednak trudno sobie wyobrazić, aby banki ich nie stosowały.

Dodatek do Rekomendacji S, która od kilkunastu miesięcy utrudnia dostęp do kredytów walutowych osobom o dochodach za małych, by wytrzymać niekorzystne dla klienta zmiany kursów walut, przewiduje także, iż banki będą musiały klientom udzielać więcej informacji o stosowanych kursach. Klient będzie zatem wiedział, po ile bank kupuje walutę i po ile ją odsprzedaje. I będzie mógł porównać te kursy ze średnimi kursami NBP.

"Rekomendacja wprowadza dodatkowe, w stosunku do Rekomendacji S, zalecenia dotyczące informowania klientów o spreadzie walutowym, obciążeniach oraz ryzyku związanym z istnieniem różnic między kursem sprzedaży a kursem kupna walut obcych przed zawarciem oraz w trakcie trwania umowy o kredyt w przypadku kredytów udzielnych w walucie obcej lub indeksowanych kursem waluty obcej" - napisano.