Dzięki ubezpieczeniom zyskujemy poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa, co wpływa zarówno na nasze życie prywatne, jak i na działalność gospodarczą. Niepewność bowiem nie sprzyja rozwojowi. Ubezpieczenia to skuteczne narzędzie finansowe, które pozwala radzić sobie z obawami i troskami – podkreśla Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń

Z każdym rokiem w związku z tym zyskują one na popularności. Dowodem na rozwój rynku jest zwiększająca się z roku na rok kwota przeznaczona na ubezpieczenia oraz skala wypłaconych odszkodowań.

W 2022 r., jak wynika z danych PIU, Polacy wydali na składki 72,4 mld zł. To o 4,5 proc. więcej niż rok wcześniej, kiedy przeznaczyli na ten cel 69,2 mld zł. Ta kwota składki przypisanej brutto odnosi się jednak tylko do krajowych zakładów ubezpieczeń. Pozostaje zatem jeszcze kwestia zagranicznych podmiotów. Według danych KNF na temat działalności zagranicznych zakładów ubezpieczeń w Polsce, w latach 2015–2019 zbierały one składkę na poziomie ok. 5 mld zł rocznie. Stanowiło to ok. 8 proc. wydatków Polaków na ubezpieczenia oferowane przez krajowe zakłady ubezpieczeń.

Oprócz składki przypisanej brutto ważnymi wskaźnikami dla sektora są też stosunek składki do PKB oraz do liczby mieszkańców.

Reklama

Pierwszy ze wskaźników z roku na rok rośnie. W 2020 r. stosunek składki do PKB wynosił 2,61 proc. Rok później już 2,66 proc. Warto w tym kontekście odnotować jednoczesny wzrost nominalnego PKB kraju w 2021 r. o 12,2 proc., z czego 6,8 proc. stanowił wzrost realny, zaś pozostała część wynikała z inflacji.

Jeśli chodzi natomiast o wysokość składki w przeliczeniu na jednego mieszkańca, to w 2020 r. wynosiła ona 359 euro, a w 2021 r. już 398 euro.

Warto dodać, że stosunek składki ubezpieczeniowej do PKB wyniósł w Europie w 2020 r. średnio 7,43 proc. Składka na mieszkańca była z kolei na poziomie 2093 euro. To oznacza, że w Polsce wciąż istnieje duży potencjał dla rozwoju rynku ubezpieczeń.

Jeśli chodzi o wypłacone odszkodowania i świadczenia ubezpieczeniowe, to w ubiegłym roku ich kwota wyniosła 44,4 mld zł. Oznacza to wzrost o 7,5 proc. względem roku poprzedniego, kiedy było to 41,3 mld zł. Najwięcej środków, bo 18,9 mld zł (jak co roku) zostało wypłacone z tytułu ubezpieczenia na życie. W 2021 r. kwota ta wyniosła 18,4 mld zł. Kolejne 16,3 mld zł pochodziło z ubezpieczeń komunikacyjnych, a 9,3 mld zł z pozostałych. W 2021 r. było to odpowiednio 15,3 mld zł i 7,6 mld zł. Oznacza to już ponad 121 mln zł wypłat dziennie wobec 113 mln zł w 2021 r. W przeliczeniu na mieszkańca Polski daje to kwotę 1168 zł na osobę rocznie wobec 1086 zł rok wcześniej. Tylko w 2021 r. zakłady ubezpieczeń zlikwidowały łącznie 7,5 mln szkód z ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych. To oznacza, że każdego dnia pomagały w ponad 20 tys. przypadków.

Znaczenie ubezpieczeń dla gospodarki opisują nie tylko liczby związane z odszkodowaniami i świadczeniami.

Wpływ branży na PKB Polski w 2021 r. wyniósł 2,25 proc., co oznacza 58,9 mld zł wartości dodanej w gospodarce. Warto podkreślić, że podczas gdy udział ubezpieczeń w PKB krajów UE łącznie spadł w ostatnich 10 latach, w Polsce odnotowano w tym okresie wzrost PKB generowanego przez zakłady ubezpieczeń.

Branża ubezpieczeniowa to też znaczący pracodawca w Polsce. W ciągu ostatnich pięciu lat zatrudnienie w sektorze wzrosło o 7,8 proc. Tworzy w sumie 221,5 tys. etatów, z czego 29 tys. bezpośrednio pochodzi od zakładów ubezpieczeniowych. To oznacza, że na każdy etat stworzony w tej branży przypada siedem w pozostałych sektorach gospodarki związanych w sposób pośredni i indukowany z ubezpieczeniami. W największym stopniu sektor przyczynił się do stworzenia miejsc pracy w przetwórstwie przemysłowym, gdzie powstało niemal 60 tys. etatów. Na drugim miejscu jest handel, z 36 tys. miejsc pracy, a na trzecim opieka zdrowotna i pomoc społeczna – prawie 21 tys. Poza tym sektor ubezpieczeń odpowiada za powstawanie miejsc pracy m.in. w transporcie i gospodarce magazynowej, budownictwie, edukacji, zakwaterowaniu i gastronomii czy działalności naukowej i technicznej.

Ma to przełożenie na dochody polskich rodzin. Tylko w 2021 r. miejsca pracy utworzone przez ubezpieczycieli przyniosły 17,2 mld zł, z czego wpływ bezpośredni wyniósł 3,4 mld zł, pośredni – 6,3 mld zł, a indukowany – 7,5 mld zł. Dochody gospodarstw domowych w samym sektorze ubezpieczeń zwiększyły się o 33,9 proc., a w ciągu ostatnich pięciu lat o 36,8 proc., gdyby uwzględnić łączne dochody ze wszystkich branż. Bowiem 1 zł dochodu gospodarstw domowych w sektorze ubezpieczeń przekłada się na kolejne 4 zł wynagrodzenia w pozostałych branżach gospodarki. W największym stopniu ubezpieczenia mają wpływ na dochody rodzin uzyskiwane w branży przetwórstwa przemysłowego. Odpowiadają tu za niemal 4 mld zł. Na drugiej pozycji jest handel z 2,1 mld zł, a na trzeciej opieka zdrowotna i pomoc społeczna – 1,44 mld zł. W pierwszej piątce sektorów, na które najbardziej wpływa branża ubezpieczeniowa, znajdują się jeszcze informacja i komunikacja – 1,41 mld zł, oraz działalność finansowa – 1 mld zł.

Na tym jednak wpływ polskiej branży ubezpieczeniowej na gospodarkę się nie kończy. To bowiem również znaczący płatnik i inwestor. W 2021 r. zakłady ubezpieczeń zapłaciły 1,2 mld podatku dochodowego oraz 650 mln podatku od aktywów. To środki, które trafiły do gospodarki, by wspierać rozwój oświaty, transportu, kultury i bezpieczeństwa. W 2022 r. kwoty te były jeszcze większe. Tylko ta z tytułu podatku dochodowego wyniosła 1,4 mld zł. Jednocześnie branża ubezpieczeniowa wypracowała w 2022 r. zysk netto na poziomie 6,1 mld zł, czyli o 8,4 proc. większy niż przed rokiem. W 2021 r. wyniósł on bowiem 5,7 mld zł, wówczas był o 7,3 proc. mniejszy niż w 2020 r.

Jeśli chodzi natomiast o inwestycje i zarządzanie kapitałem, to na koniec 2021 r. aktywa zakładów ubezpieczeń wyniosły 201,6 mld zł, z czego ponad 172,6 mld zł stanowiły inwestycje. W latach 2016–2021 wzrosły one o 9 proc. Jeśli chodzi o ubiegły rok, to według najnowszych danych PIU suma bilansowa zakładów ubezpieczeniowych wyniosła 196,9 mld zł. Oznacza to spadek w skali roku o 2,3 proc. Głównym powodem jest niższa wycena aktywów ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych, do czego przyczyniła się sytuacja na europejskich, ale i światowych giełdach. W pierwszym półroczu 2022 r. indeks giełdy warszawskiej WIG 20 spadł o 25,2 proc., amerykański S&P 500 o 20,6 proc., zaś niemiecki DAX i francuski CAC 40 odnotowały odpowiednio 20,2 proc. i 17,2 spadku.

Zakłady ubezpieczeń pozostają drugim co do wielkości komercyjnym inwestorem krajowym na rynku obligacji skarbowych. W 2021 r. wydały na nim niemal 56 mld zł. Odpowiada to za jedna trzecią ich inwestycji i wynosi tyle samo, ile inwestycje wszystkich gospodarstw domowych łącznie. W pierwszej połowie 2022 r. kwota ta wyniosła już 58,1 mld zł, czyli urosła o 4,4 proc. Tym samym udział obligacji w ich inwestycjach zwiększył się do poziomu 36,2 proc. Warte podkreślenia jest też to, że w pierwszej połowie ubiegłego roku inwestycje gospodarstw domowych w obligacje wzrosły o 27,2 proc.

W sumie w 2021 r. ubezpieczyciele ulokowali ponad 85,6 mld zł aktywów w obligacjach i innych papierach wartościowych o stałej kwocie dochodu, wspierających gospodarkę i finanse publiczne. Ponad 17,5 mld zł aktywów było ulokowanych w akcjach spółek z GPW i innych papierach o zmiennej kwocie dochodu. W 2022 r. natomiast kwoty te wyniosły odpowiednio 83,4 mld zł oraz 17,3 mld zł. PAO

ikona lupy />
Fot. materiały prasowe
Pobierz cały raport:
ikona lupy />
Materiały prasowe