Magda Warpas szacuje potrzeby inwestycyjne w Polsce na nawet dodatkowy bilion złotych rocznie. Jak wskazuje, chodzi zarówno o inwestycje publiczne, jak i prywatne.

– Skupiając się na prywatnych, ta ostrożność w stosunku do inwestycji, którą obserwujemy wśród polskich przedsiębiorców, ma swoje podłoże w kilku aspektach. Przede wszystkim chodzi o brak stabilnego środowiska regulacyjnego oraz niepewność geopolityczną i to jest zrozumiałe. To również coś, co słyszymy od inwestorów zagranicznych, którzy analizują polski rynek – powiedziała przedstawicielka EY-Parthenon.

MŚP filarem gospodarki

W grę wchodzi również specyfika naszej gospodarki. – Około 45 proc. polskiego PKB jest generowane dzięki małym i średnim przedsiębiorstwom. Polska jest krajem na tyle dużym, że osiągając pewien poziom rozwoju firmy, można zapewnić sobie godne życie. Zrobienie kolejnego kroku w kierunku rozbudowy przedsiębiorstwa, wiąże się z większym ryzykiem i nasi biznesmeni nie do końca chcą ten kolejny krok wykonywać – tłumaczy Magda Warpas.

Inaczej jest u naszych bliższych czy dalszych sąsiadów. W relatywnie mniejszych Czechach czy na Węgrzech, przedsiębiorca musi więcej inwestować, aby osiągnąć odpowiedni poziom życia. – Ponadto, jeśli polscy przedsiębiorcy inwestują, to w dużej mierze angażują własne środki, które odkładali latami, a rzadziej korzystają z finansowania zewnętrznego – dodaje Magda Warpas.

Państwo przyjazne przedsiębiorcom

Państwo może wesprzeć przedsiębiorców w podejmowaniu decyzji o kolejnych inwestycjach i sięgnięciu po kredyt. W tym celu musi wyjść naprzeciw bolączkom, czyli zapewnić stabilne otoczenie prawne, przewidywalne przepisy podatkowe, i takim stopniu jak to możliwe – stabilną sytuację geopolityczną. – To czynniki, które powodują, że dużo łatwiej podejmuje się decyzję o zrobieniu tego dodatkowego kroku, bo to bardzo często wiąże się z dużą ilością pracy, z jakąś niepewnością, ryzykiem – podkreśla Magda Warpas.