„Moje wrażenia po tej sesji są takie, że generalnie spodziewam się słabszego okresu wakacyjnego na WIG20. Spółki o największej kapitalizacji chyba już wyznaczyły swój szczyt trendu wzrostowego i szanse na dalsze wzrosty są raczej mizerne. Potwierdzeniem tej tezy mogą być mocne spadki na bankach – gdy ten sektor idzie w dół, trudno jest liczyć na wzrosty całego rynku” - powiedział PAP Biznes Tomasz Czarnecki.

WIG20 zamknął sesję na 2.218,41 pkt., notując przecenę o 1,76 proc. Poprzednio tak duży spadek WIG20 zanotował w połowie marca. Również po raz pierwszy od 3 miesięcy indeks zanotował dwie kolejne sesje z ponad 1-proc. zniżką. Indeks WIG zniżkował o 1,65 proc. do 66.067,21 pkt., mWIG40 spadł 2,23 proc. do 4.825,09 pkt., a sWIG80 poszedł w dół 1,25 proc., kończąc notowania na 20.581,88 pkt. W poniedziałek WIG zakończył sesję na najwyższym poziomie w historii, a WIG20 znajdował się najwyżej od niemal dwóch lat.

GPW pociągnęły w dół notowania sektora bankowego, który miał największy wpływ na straty WIG, WIG20 i mWIG40. Indeks WIG-Banki, w zeszłym tygodniu notowany na najwyższym poziomie od października 2019 roku, stracił w środę 5,4 proc. Liderem spadków były akcje BNP Paribas BP, przecenione o 6,9 proc. do poziomu 64 zł. Kurs Millennium zniżkował o 6,4 proc. do 4,66 zł, a ponad 5 proc. spadły kursy Pekao (93 zł na zamknięciu), Santander BP (254,4 zł), PKO BP (37,83 zł) oraz Aliora (33,33 zł).

"Sektor bankowy jest już powyżej poziomów sprzed wybuchu pandemii, a od minimów z marca 2020 r. wiele spółek wzrosło po 100 proc. Jest zatem z czego schodzić. Środowe dane o inflacji potwierdzają, że nie ma co liczyć na szybkie podwyżki stóp procentowych, co jeszcze mocniej skłoniło inwestorów do realizacji zysków” – dodał.

Reklama

Według Łukasza Jańczaka z Ipopema Securities, trudno jest wskazać konkretną przyczynę, która zachęciła inwestorów do gwałtownej wyprzedaży akcji banków.

"To mógł być splot kilku czynników: niższego od oczekiwań odczytu inflacji w czerwcu, słabego zachowania sektora bankowego także na innych rynkach europejskich, czy może zamykania pozycji przez inwestorów w związku z końcem kwartału i półrocza" - powiedział PAP Biznes analityk sektora bankowego.

Jańczak dodał, że krajowy rynek ma na tyle niewielką płynność, że wystarczył jeden większy inwestor zamykający pozycję, żeby doprowadzić do znacznych spadków notowań.

Spadki w sektorze bankowym mogły mieć charakter realizacji zysków przed zamknięciem okresu rozliczeniowego. Od początku roku branża zyskała niemal 40 proc. i jest to ponad 2 razy lepszy wynik od indeksu WIG.

Tomasz Czarnecki spodziewa się, że w nadchodzących wakacyjnych tygodniach WIG20 może zniżkować w kierunku 2.000 pkt. Ocenił, że na tym poziomie może pojawić się spekulacyjny popyt, jednak w bardziej pesymistycznym wariancie spadki mogą potrwać do jesieni.

Pod wpływem przewagi sprzedających przebiegała niemal cała środowa sesja. Po trwających godzinę po otwarciu wahaniach, w trakcie których WIG20 najpierw kilkanaście punktów stracił, a później straty te z nawiązką odrobił (sesyjne maksimum indeks ustanowił ok. godz. 10.00 na poziomie 2.264,36 pkt.), indeks największych spółek pogrążył się w trendzie spadkowym. Przecenę udało się wyhamować ok. 15.30, ale po trwającej godzinę konsolidacji indeks powrócił do spadków, kończąc sesję na poziomie dziennego minimum.

Podobnie jak we wtorek, krajowe indeksy były jednymi z najsłabszych w Europie. W momencie zamknięcia notowań na GPW niemiecki DAX zniżkował o 0,7 proc. W USA S&P 500 zwyżkował o 0,1 proc., a technologiczny Nasdaq Composite znajdował się w pobliżu poprzedniego zamknięcia.

Obroty na rynku akcji wyniosły w środę niemal 1,6 mld zł, z czego 1,23 mld zł przypadło na akcje z WIG20. Granicę 100 mln zł obrotów przekroczyły cztery spółki: PKO BP (181 mln zł), Pekao (180 mln zł), Allegro (154 mln zł) oraz PZU (130 mln zł).

Notowania PZU poddały się bessie w sektorze finansowym, tracąc 3,6 proc. do 36,7 zł.

Po "zielonej" stronie rynku wyróżnił się Mercator, zwyżkując o 4,5 proc. do 261,8 zł. To najwyższe zamknięcie sesji od dwóch miesięcy. Mercator jest w tym roku najsłabszą spółką z WIG20 (-38 proc.).

Wśród 15 indeksów branżowych, mocnych spadków doświadczyły także WIG-Energia, WIG-Leki i WIG-Games. Każdy z indeksów stracił ponad 2 proc. Sesję na plusie zakończyły jedynie 4 wskaźniki, z których wzrostem o 1 proc. wyróżnił się WIG-Górnictwo. Przyczynił się do tego przede wszystkim wzrost notowań KGHM o 1,1 proc.

W ocenie Tomasza Czarneckiego, w okresie słabości WIG20, lepiej może zachowywać się indeks małych spółek m.in. ze względu na obecność na rynku dużej liczby inwestorów o nastawieniu spekulacyjnym. Jednak w środę także w tej grupie spółek przeważały spadki.

„Mocno zniżkowały AmRest i Enter Air. Wariant Delta koronawirusa może tu odgrywać sporą rolę. Zapowiedź Angeli Merkel o zakazie wpuszczania brytyjskich turystów do Europy może negatywnie odbić się na ich wynikach. AmRest dużą część swojego biznesu ma w Hiszpanii, która jest ulubionym kierunkiem wakacyjnym Brytyjczyków” – powiedział Czarnecki.

Amrest zanotował przecenę o 6,7 proc., największą wśród firm z mWIG40. Na zakończenie sesji akcje kosztowały 25,86 zł i było to najniższe zamknięcie w tym roku.

Po gwałtownym wzroście w poniedziałek (+12,9 proc.), drugą sesję z rzędu zniżkowały akcje Ten Square Games. Tym razem o 3,9 proc. do 493 zł.

Liderami obrotów w mWIG40 były banki: mBank (37 mln zł), Alior (22 mln zł) i Millennium (16 mln zł).

Enter Air był z kolei liderem spadków w sWIG80 - akcje zostały przecenione o 7,3 proc. do poziomu 37 zł, ale obroty nie przekroczyły z 1 mln zł.

Zdecydowanie największym zainteresowaniem w sWIG80 cieszył się Erbud. Obroty akcjami wyniosły 10,7 mln zł, a kurs wzrósł o 4,7 proc. do 88,6 zł, najwyższego poziomu od ponad 13 lat.