Nastroje inwestorów co prawda nie osłabiają się, ale jeśli to się zmieni, to możemy doświadczyć spadków o kolejne 20 proc. - pisze CNBC.

Z analiz MFW wynika, że obecna bessa jest przede wszystkim wynikiem rosnących stóp procentowych oraz oczekiwań inwestorów co do przyszłych zysków spółek. Adrian podpisuje się tym samym pod niedźwiedzią prognozą CEO JPMorgana Jamiego Dimona.

Wartość indeksu S&P 500 spadła w ciągu roku o 25 proc.

Reklama

Fed podniósł we wrześniu główną stopę procentową o 75 pb. do poziomu 3-3,25 proc., czyli najwyższego od 2008 roku. Celem jest zduszenie inflacji, która osiągnęła 8,3 proc.

Pesymistyczne prognozy MFW

Prognozy MFW są pesymistyczne. Niedawno podało, że wzrost globalnego PKB spowolni w przyszłym roku do 2,7 proc., czyli o 0,2 pkt proc. mniej w porównaniu do szacunku z lipca. Około jedna trzecia światowej gospodarki doświadczy spadku produktu krajowego.

Zdaniem Adriana globalne rynki kredytowe są stabilne i nie grozi nam powtórka z Lehman Brothers. Uważa jednak, że istnieje wiele zagrożeń dla systemu finansowego. Banki mają co prawda więcej kapitału i płynności niż w czasie kryzysu z 2008 roku, jednak w przypadku realizacji niekorzystnego scenariusza na rynkach wschodzących 30 proc. bankowych aktywów może stać się niedokapitalizowana, a problemy niebankowego systemu finansowego mogą rozlać się na banki.