W południe euro, które wczoraj dobiło do 5 zł, taniało równo 10 gr i trzeba było za nie zapłacić 4,90 zł. To o 8,2 gr mniej niż w poniedziałek na koniec dnia. Przed południem wspólna waluta była wyceniona jeszcze niżej, bo kurs EUR/PLN spadł do 4,8657 zł i był niższy niż w piątek na zamknięciu.

Złoty równie mocno zyskiwał do dolara i szwajcarskiego franka. Kurs USD/PLN spadł w południe o 9,3 gr do 4,4960 zł, a notowania CHF/PLN zanurkowały o 10,1 gr do 4,8550 zł, przejściowo schodząc przed południem nawet do 4,8155 zł.

Złoty, podobnie jak węgierski forint i czeska korona, umacnia się dziś na fali poprawy nastrojów na rynkach finansowych. Jednak już za sam fakt, że jego aprecjacja jest silniejsza niż obu wspomnianych walut, odpowiada oczekiwanie na wyniki trwającego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Te zostaną opublikowane w drugiej połowie dnia.

Reklama

Rynek wierzy, że poniedziałkowy skok notowań EUR/PLN do 5 zł, będzie dla RPP jak przysłowiowa płachta na byka. Oczekuje się, że Rada mocno podniesie stopy procentowe, żeby przede wszystkim wesprzeć złotego i w krótkim terminie zastopować dalszy wzrost inflacji w Polsce.

Podwyżka może sięgnąć nawet 100 punktów bazowych (główna stopa wówczas wzrosłaby do 3,75 proc.), czyli będzie ona dwukrotnie wyższa niż zakładał to do niedawna oficjalny rynkowy konsensus (+50 punktów bazowych). Taki lub większy ruch, zwłaszcza wsparty zapowiedzią kolejnych podwyżek, z pewnością dalej umocni złotego. Podwyżka o 50 pb, wobec tak dużych rynkowych oczekiwań i silnej wyprzedzającej aprecjacji złotego, zostałby natomiast negatywnie odebrana przez rynek.

Decyzja RPP nie jest jedynym ważnym krajowym wydarzeniem, które będzie absorbowało uwagę rynku walutowego w tym tygodniu. Drugim takim wydarzeniem jest zaplanowana na środę konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Cały czas natomiast kluczowym czynnikiem dla notowań polskiej waluty pozostają doniesienia z Ukrainy. Szczególnie te optymistyczne. Pojawienie się szans na zakończenie walk i normalizację sytuacji może doprowadzić nawet do skokowego umocnienia złotego, szybko sprowadzając notowania w okolicę 4,60 zł.