Gospodarczy cud Orbana? Oto najważniejsze fakty, które trzeba wiedzieć o Węgrzech
Kryzys z 2008 roku mocno nadwyrężył finanse Węgier. Teraz kraj radzi sobie coraz lepiej, a po latach zaciskania pasa obywateli czekają obniżki podatków. Czy warto iść śladem tego kraju?
Kryzys z 2008 roku mocno nadwyrężył finanse Węgier. Teraz kraj radzi sobie coraz lepiej, a po latach zaciskania pasa obywateli czekają obniżki podatków.Czy warto iść śladem tego kraju?
1
Wartość PKB Węgier (parytet siły nabywczej) sięgała w 2014 roku 247,1 mld dol. Dla porównania, polska gospodarka była w tym czasie warta 959,8 mld dol. – wynika z danych CIA The Word Factbook. W ujęciu nominalnym, PKB Węgier w 2014 roku było warte 137 mld dol. (Polski – 547 mld dol.). Gospodarka Węgier rozwijała się w tym czasie łeb w łeb z Polską – wzrost PKB w ubiegłym roku wyniósł 3,6 proc. na Węgrzech i 3,4 proc. w Polsce. Trzeba jednak podkreślić, że ostatnich latach Polsce udało się uniknąć recesji w związku z szalejącym w Europie kryzysem finansowym i pod względem dynamiki PKB pozostawała unijnym prymusem. Tymczasem gospodarka Węgier odbiła się z głębokiego dołka – jeszcze w 2012 roku PKB tego kraju kurczył się o 1,5 proc.
Zobacz szczegółowe porównanie gospodarki Polski i Węgier tutaj.
Bloomberg
2
Jak wynika z najnowszych danych Eurostatu, w III kwartale 2015 PKB Węgier rósł o 2,3 proc. rok do roku, znacznie słabiej od polskiego (3,7 proc. rok do roku). Obydwa kraje notowały też podobny poziom wskaźnika PKB na mieszkańca (według PPP), który wyniósł ok. 25 tys. dol. na osobę. Zdecydowanie większe różnice widać zaś w poziomie długu publicznego – w przypadku Węgier w 2014 roku przekraczał on 76 proc. PKB, w Polsce kształtował się na poziomie 43 proc. PKB. Według najnowszych danych Eurostatu, stopa bezrobocia na Węgrzech we wrześniu 2015 roku wyniosła 6,5 proc., w Polsce sięgała 7 proc.
Więcej o bezrobociu w Europie przeczytasz tutaj.
ShutterStock
3
Węgry dobrze radzą sobie z ograniczeniem deficytu finansów publicznych. W 2014 roku odpowiadał on 2,6 proc. PKB. Plany na 2015 rok są jeszcze bardziej ambitne (2,4 proc. PKB). W 2016 roku ma spaść do 2 proc. PKB – i to mimo obniżki podatków.
Czytaj też: "Der Spiegel": Kaczyński chce zmienić Polskę na wzór węgierski
ShutterStock
4
Węgierski rząd zdecydował w 2015 roku, że obywatele płacą zbyt wysoki podatek dochodowy, a dobry stan finansów publicznych pozwala na jego zredukowanie. Stawka daniny została obniżona o 1 pkt proc. z 16 proc. do 15 proc. Taki ruch miał być też bronią w walce z szarą strefą. Ze względu na progresywny system opodatkowania, obywatele coraz częściej ukrywali bowiem swoje dochody. Rząd Orbana wyszedł też naprzeciw rodzinom z dziećmi. Od początku 2016 roku rodziny posiadające co najmniej dwoje dzieci będą mogły odliczyć od podatku do 12,5 tys. forintów za każde dziecko (ok. 170 zł). Do 2019 roku kwota ta ma wzrosnąć do 40 tys. forintów.
Więcej o obniżce podatków na Węgrzech przeczytasz tutaj.
Na zdjęciu: Stacja metra Szent Gellért tér w Budapeszcie. Fot.: BKK
Media
5
Pod koniec grudnia rząd Węgier ogłosił, że zamierza drastycznie obniżyć podatek VAT w budownictwie mieszkaniowym. W latach 2016-2019 stawka ma spaść z 27 proc. do zaledwie… 5 proc. Nowe przepisy mają dotyczyć mieszkań o powierzchni do 150 mkw. I domów o powierzchni do 300 mkw. Co więcej, władze zapowiedziały też zniesienie pozwoleń na budowę takich domów – żeby rozpocząć budowę, trzeba będzie jedynie poinformować odpowiedni urząd o swoim zamiarze 15 dni przez rozpoczęciem prac budowlanych. „Naszym celem jest upewnienie się, że każda rodzina będzie miała własny dach nad głową” – mówił Orban. Taki krok to odpowiedź władz na zapaść węgierskiego sektora budowlanego. Dzięki obniżkom podatków teraz ma powstawać ok. 20 tys. mieszkań rocznie (w 2014 roku było to zaledwie 8,3 tys.). Zdaniem rządu, wzrost aktywności budowlanej i większa sprzedaż mieszkań zrekompensuje budżetowi obniżkę VAT.
Jak mieszka Europa, a jak mieszkają Polacy? Czytaj tutaj.
ST
6
Podczas gdy w Polsce trwają prace nad nowy podatkiem od hipermarketów, Węgry rezygnują z daniny nałożonej na sieci handlowe. Na początku 2015 roku na Węgrzech weszła w życie ustawa, w myśl której sieci handlowe osiągające najwyższe obroty miały płacić 6 proc. podatku. Przeciwko nowej daninie szybko zaprotestowała Komisja Europejska uznając, że jest ona ciosem w wolną konkurencję i zmusiła Węgry do wycofania się z tej decyzji. W listopadzie węgierki rząd zlikwidował podatek i powrócił do dawnej stawki ryczałtowego podatku w wysokości 0,1 proc. wartości sprzedaży netto dla wszystkich sklepów detalicznych. Podwyższony podatek najmocniej uderzyłby w brytyjską sieć Tesco i holenderskiego Spara.
Czytaj też: PiS idzie drogą Orbana i uderza w hipermarkety
ShutterStock
7
Na Węgrzech już od 2010 roku obowiązuje podatek od banków. Był to jeden z pierwszych krajów w Europie, który zdecydował się obciążyć taką daniną banki działające w kraju. Podobne rozwiązanie (podatek bankowy w wysokości 0,39 proc. aktywów) ma od lutego obowiązywać też w Polsce. Stawka węgierskiego podatku bankowego jest zmienna w zależności od sumy aktywów instytucji finansowych (aktywa o wartości powyżej 50 mld forintow – 0,53 proc., mniejsze aktywa – 0,15 proc.). Oprócz tego, na Węgrzech obowiązuje też podatek od transakcji finansowych. Skutki wprowadzenia podatku bankowego na Węgrzech okazały się jednak zgubne dla sektora bankowego. W ostatnich latach wartość udzielanych kredytów zmniejszyła się tu aż o jedną trzecią, mocno stopniały też aktywa banków, a cały sektor w latach 2011-12 stracił rentowność. W 2012 roku rząd zaoferował ulgi bankom, które umożliwiały swoim klientom indywidualnym restrukturyzację kredytów. Niedawno ogłosił, że zmniejsza stawkę opodatkowania instytucji finansowych do 0,31 proc. w 2016 roku i zapowiedział, że będzie ją nadal obniżał w kolejnych latach.
Jak wynika z danych Węgierskiego Związku Banków, w ciągu ostatnich 5 lat instytucje finansowe zapłaciły do budżetu w sumie ponad 8,5 mld dol. podatków.
Podatek od banków w pigułce. Zobacz, jakie stawki obowiązują w Europie?
Bloomberg
8
Problem kredytów hipotecznych we frankach mocno odbił się na kondycji węgierskiego sektora bankowego. Po gwałtownym umocnieniu się szwajcarskiej waluty w 2008 roku, raty kredytów frankowych zaciągniętych przez węgierskie gospodarstwa domowe poszybowały w górę. By ratować kredytobiorców, w listopadzie 2014 r. rząd przyjął ustawę o automatycznym przewalutowaniu kredytów we frankach, euro i jenach na kredyty w forintach. Co ważne, kursem odniesienia nie był kurs z momentu zaciągnięcia kredytu, ale z dnia 7 listopada 2014 roku. Dzięki ustawie, która weszła w życie na początku 2015 r., przeciętne raty kredytów frankowych spadły na Węgrzech o ok. 20 proc. Zdaniem sekretarza generalnego Węgierskiego Stowarzyszenia Banków Levente Kovacsa, kredytobiorcy zyskali dzięki ustawie w sumie 1 bln forintów. Nowe przepisy uderzyły w finanse banków, ale dzięki poprawie kondycji finansowej gospodarstw domowych, zwiększyły popyt wewnętrzny w kraju i wpłynęły na wzrost PKB. W sumie wszystkie działania związane z przewalutowaniem kredytów frankowych na Węgrzech kosztowały banki ok. 1,5 bln forintów, czyli ok. 20 mld zł. Za samo przeliczenie 495 tys. kredytów na forinty z dniem 1 lutego banki zapłaciły 1 bln forintów.
Polecamy: Przewalutowanie kredytów po węgiersku. Czy „frankowy” plan Orbana się powiódł?
ShutterStock
9
Gospodarkę Węgier napędzają też zagraniczne inwestycje. Mimo kontrowersyjnej polityki rządu z kraju nie uciekły wielkie międzynarodowe koncerny. W ostatnich latach kraj ten cieszył się popularnością szczególnie wśród koncernów samochodowych – swoje fabryki mają tu m.in. Daimler produkujący auta marki Mercedes-Benz, Audi czy Suzuki. Swoje gigantyczne zakłady mają tu też Volkswagen oraz Opel – oba koncerny produkują tu silniki samochodowe. To właśnie Niemcy są największym inwestorem zagranicznym na Węgrzech i odpowiadają za około jedną czwartą bezpośrednich inwestycji zagranicznych, dając przy tym pracę ponad 300 tys. osób. Wysoko w rankingu plasuje się też Luksemburg, Holandia i Austria. Inwestycje zagranicznych koncernów w dużym stopniu przyczyniły się spadku stopy bezrobocia na Węgrzech – jeszcze w 2013 roku stopa bezrobocia przekraczała tu 11 proc., teraz spadła do 6,5 proc. (dane za wrzesień 2015 r.). Bardzo mocno spadło też bezrobocie wśród młodych Węgrów – w 2012 roku wskaźnik ten wśród osób poniżej 26 roku życia sięgał 28 proc. W 2014 spadł do 20,4 proc.
Polecamy: Zamknięte Węgry to mit. Orban tylko oficjalnie nie chce obcego kapitału
Bloomberg / Dado Galdieri
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję