Nowe przepisy mają przyspieszyć wdrażanie energii odnawialnej we wszystkich sektorach gospodarki, a zwłaszcza w sektorach innych niż wytwarzanie energii, w których postęp jest trudniejszy, takich jak ogrzewanie i chłodzenie, budownictwo, transport i przemysł.

Bruksela skarży się na Polskę do TSUE. Chodzi o dyrektywę OZE

KE ponagliła w czwartek Polskę i siedem innych państw do pełnego wdrożenia zapisów dyrektywy. W lipcu tego roku Komisja uruchomiła procedurę wobec 26 państw, uznając, że nowe przepisy poprawnie wdrożyła jedynie Dania. Następnie, usatysfakcjonowana odpowiedzią większości państw, przeszła do kolejnego etapu procedury już tylko wobec ośmiu krajów, w tym Polski.

- Po przeanalizowaniu odpowiedzi państw członkowskich Komisja podjęła decyzję o wydaniu uzasadnionych opinii wobec Grecji, Francji, Włoch, Cypru i Portugalii w związku z brakiem powiadomienia o środkach transpozycji oraz wobec Węgier, Malty i Polski w związku z brakiem dostatecznie jasnych i precyzyjnych informacji na temat tego, w jaki sposób ich środki transpozycji transponują poszczególne przepisy dyrektywy - napisała KE w komunikacie.

Dyrektywa wzmacnia gwarancje pochodzenia dotyczące energii ze źródeł odnawialnych (OZE). Chodzi o zapewnienie osobom zawierającym umowy zakupu energii odnawialnej dostęp do dowodów potwierdzających jej pochodzenie. Wydawanie gwarancji pochodzenia, obrót nimi oraz ich przekazywanie i wykorzystywanie ma się odbywać w ramach jednolitego systemu, obejmującego odpowiednio ustandaryzowane świadectwa wzajemnie uznawane w całej Unii.

Skarga na Polskę do TSUE. Komisja Europejska wytacza ciężkie działa

Celem dyrektywy jest też ułatwienie integracji systemów energetycznych poprzez promowanie elektryfikacji, wodoru odnawialnego i biomasy. KE podkreśliła, że wdrożenie tych przepisów jest kluczowe dla przyspieszenia transformacji energetycznej, ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, z których ponad 75 proc. pochodzi z sektora energetycznego, oraz wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego i konkurencyjności gospodarki UE.

Państwa członkowskie mają teraz dwa miesiące na reakcję. Jeśli tego nie zrobią, KE może podjąć decyzję o skierowaniu spraw do Trybunału Sprawiedliwości UE z wnioskiem o nałożenie kar finansowych. 21 listopada Komisja przeszła do drugiego etapu procedury wobec Polski w związku z dyrektywą o OZE, podnosząc, że rząd w Warszawie nie wywiązał się z obowiązku przyspieszenia procedur dotyczących OZE i włączania nowych mocy do systemu.