"Szacujemy, że w roku 2018 ten wskaźnik zadłużenia (...) planujemy na poziomie 45,9 proc. Widzimy, że z 2017 r. (wskaźnik ten wyniósł - PAP) 47,7 proc., planujemy zejście na 45,9 proc. Czyli to jest tak, że cele, które spowodują obniżenie stawek (...) są realne. (...) Nie jest wykluczone, że już w roku 2019 być może będzie możliwe osiągnięcie tych wskaźników, o których mówimy" - powiedział Świtała odpowiadając na pytanie, kiedy będzie możliwe obniżenie stawek VAT.

Minister wyjaśnił też, że drugi wskaźnik, który będzie brany pod uwagę przy ewentualnym obniżeniu VAT, to suma ujemnych odchyleń deficytu (sektora instytucji rządowych i samorządowych) od średniookresowego celu budżetowego. Na rok 2017 wynosił on 6,28 proc.

W rządowym projekcie ustawy założono, że obniżenie stawek VAT o 1 punkt proc. będzie konsekwencją osiągnięcia przewidzianych ustawą wskaźników. Stanie się to, jeśli: relacja państwowego długu publicznego netto (czyli długu publicznego skorygowanego o nadwyżkę płynności) do produktu krajowego brutto nie będzie przekraczać 43 proc. i suma ujemnych odchyleń deficytu (sektora instytucji rządowych i samorządowych) od średniookresowego celu budżetowego (wynoszącego dla Polski -1 proc. PKB) nie będzie przekraczać 6 proc. PKB.

Wcześniej, przedstawiając w Sejmie projekt zmiany ustawy o VAT wiceminister Świtała podkreślił, ze rząd chce, żeby stawki tego podatku powróciły do poziomu sprzed 2011 roku (22 proc. i 7 proc. - PAP).

Reklama

"Pamiętać jednak należy że podatek VAT jest podstawowym źródłem dochodów budżetowych i na ten moment, działające racjonalnie odpowiedzialnie i jednocześnie nie ograniczając wydatków uzasadnionych społecznie musimy utrzymać dotychczasowy poziom stawek VAT, czemu służy składany projekt" - wyjaśnił.

Dlatego w rządowym projekcie przewidziano, że stawki VAT od 1 stycznia 2019 r. pozostaną na obecnym poziomie, a ich obniżenie o 1 punkt proc. będzie konsekwencją osiągnięcia przewidzianych ustawą wskaźników.

Rządowy projekt poparł klub Prawa i Sprawiedliwości. Posłanka Gabriela Masłowska przedstawiając stanowisko tegoż klubu podkreśliła, że rządowy projekt ustawy ma na celu czasowe utrzymanie obecnie obowiązujących stawek VAT. "Oraz, co jest bardzo ważne, wprowadzenie nowego mechanizmu pozwalającego na powrót do stawek obniżonych sprzed 1 stycznia 2011 roku" - stwierdziła przypominając, że podniesienie stawek VAT nastąpiło przez rząd PO i PSL.

Przeciwne utrzymaniu stawek VAT na obecnym poziomie były kluby opozycyjne.

Poseł Zbigniew Konwiński z Platformy Obywatelskiej, stwierdził, że rząd nie obniżając stawek VAT od 1 stycznia przyszłego roku faktycznie je podnosi. Oszacował, że proponowane przez rząd zmiany spowodują, że w kieszeniach polskich podatników będzie o 8 mld zł mniej.

"To jaka jest ogólna kondycja gospodarki, jaki jest ogólny stan finansów, jeżeli musicie podnosić podatki" - pytał Konwiński, który w imieniu klubu PO złożył wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. Wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu złożył też w imieniu klubu Kukiz 15 poseł Błażej Parda, a w imieniu Nowoczesnej poseł Jerzy Meysztowicz.

>>> Czytaj też: OECD podwyższyła prognozę wzrostu PKB Polski w 2018 r. do 5,2 proc.