Znak zapytania o dolara

Mimo, że do ostatniej chwili organizatorzy szczytu nie ujawniają szczegółowego harmonogramu rozmów, eksperci nie mają wątpliwości – jednym z tematów szczytu może być dolar. A właściwie – jego coraz bardziej krytykowana rola – jako światowej waluty.

Krytyczne głosy, poruszające kwestię nowej światowej waluty rezerwowej dobiegają już nie tylko z Moskwy, Pekinu – a ostatnio także Delhi. Dołączyła do nich niedawno również Francja.

Tuż przed podróżą do Włoch prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podkreślił, że chociaż nie widzi alternatywy dla dolara lub euro, „ w długim terminie musimy pomyśleć o walucie w rodzaju Special Drawing Rights, wykorzystywanych przez międzynarodowy Fundusz Walutowy”.

Reklama

Siergiej Prichodźko, doradca rosyjskiego prezydenta ds. zagranicznych przyznał, że sprawa nowej waluty rezerwowej może wypłynąć na szczycie, ale Miedwiediew nie będzie nalegał. „Nie sądzę, aby ta kwestia była wygodna dla prezydenta USA” – komentował Prichodźko.

Francja też wątpi w dolara

Ale atmosferę przed szczytem w kwestiach walutowych podgrzała również Francja. Christine Lagarde szefowa resortu finansów podczas konferencji prasowej w Aix en Provence, powiedziała, że “trzeba zbadać sprawę lepszej koordynacji w dziedzinie polityki kursów walutowych. Ale trzeba również zadać pytania co do „równowagi walut i roli walut na świecie, który zmienił się w wyniku kryzysu i rosnącego znaczenia wschodzących gospodarek”.

Będą również żale – kto jest bardziej biedny wśród najbogatszych

Nie ulega wątpliwości, że zarówno Rosja, jak i Chiny będą starały się występować w roli rzeczników krajów rozwijających się, które najbardziej ucierpiały wskutek kryzysu.

Amerykanie chcą wspierać rolnictwo, nie głodne brzuchy

USA na szczycie zasygnalizują zmianę polityki pomocowej wobec krajów rozwijających się. Zamiast doraźnej pomocy żywnościowej Waszyngton chce forsować długoterminowe wsparcie dla rolnictwa. Według deklaracji ze szczytu, do której dotarł brytyjski „Financial Times”, kraje G8 zamierzają przekazać na ten cel ponad 12 miliardów dolarów.

Włosi, gospodarz szczytu, namawiają, aby nie podsycać kryzysu

Tymczasem premier Silnio Berlusconi, gospodarz spotkania, apeluje do mediów, by przestały „podsycać kryzys” przez podawanie złych wiadomości ekonomicznych.
“To obawy sprawiają, że spada konsumpcja” – powiedział premier Włoch na kilka dni przed szczytem w L’Aquilla – “Ci co mieli upaść, już upadli, a ci co spekulowali, już nie istnieją. Dzisiaj nie mamy żadnych powodów do obaw. Niech więc media przestaną podsycać kryzys”.

Zdaniem 72-letniego przywódcy Włoch globalny kryzys ma przede wszystkim wymiar psychologiczny I to międzynarodowe organizacje oraz prasa potęgują pesymizm w warunkach recesji.

Końca kryzysu nikt jeszcze nie obwieści

Do wstrzemięźliwości, ale z jakże innego powodu nawołuje szef Banku Światowego Robert Zoellick. W liście do premiera Włoch napisał on, ze grupa G8 nie powinna zakładać, że odbudowa światowej gospodarki jest już blisko. Jego zdaniem inwestycje prowadzone przez banki centralne i rządy "przełamały spadek w gospodarce światowej", stabilizując rynki finansowe i wzmacniając popyt.

"Jednak rok 2009 pozostaje niebezpiecznym rokiem. Ostatnie zyski mogą z łatwością być utracone, a spokojna odbudowa w 2010 wcale nie jest pewna – napisał Zoellick w liście, którego kopie wysłano do wszystkich przywódców G8.

Nie będzie też decyzji w sprawie regulacji dla globalnych rynków

Coraz bardziej natomiast oddala się perspektywa podjęcia na szczycie decyzji w sprawie nowych regulacji dla globalnych rynków finansów.

Na dwa dni przed spotkaniem Berlusconi oświadczył, ze G8 “wciąż jest bardzo odległa od uzgodnienia” jednolitych zasad. „To mają być regulacje na przyszłość. Trzeba jeszcze przejrzeć wiele rozdziałów” – mówił Berlusconi. Włoski minister finansów Giulio Tremonti przygotowuje 72-stronicowy dokument określający zasady nowych “standardów prawnych”.

Kraje G8, którą tworzą USA, Japonia, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy, Kanada i Rosja, jak również przedstawiciele Unii Europejskiej. Spotkają się w środę dla przedyskutowania kryzysu ekonomicznego, zmian klimatycznych, programów nuklearnych Iranu i Korei Północnej oraz innych kwestii regionalnych. Następnego dnia dołączą do nich kraje z tzw. Grupy Plus Pięć – czyli Brazylii, Chin, Indii, Meksyku i RPA . a także przedstawiciele Egiptu. W piątek, ostatniego dnia szczytu w rozmowach będą juz uczestniczyć przedstawiciele prawie 30 państw, w tym m.in. Nigerii i Angoli.