W Polsce nie tylko węgiel czeka na odbiorców, rosną też w lasach stosy drewna, bo meblarze ograniczyli produkcję a susza dokłada lasom drewna niskiej jakości. Leśnicy chcieliby je sprzedać energetykom, żeby zastąpić import biomasy ze Wschodu.

Projekt zmiany ustawy o OZE zakłada rozszerzenie definicji drewna energetycznego. Rozwiązanie ma zapobiec "deprecjacji surowca drzewnego" czyli spadkom cen, a co za tym idzie przychodów Lasów Państwowych. W wyniku pandemii i ograniczeń związanych z koronawirusem zakłady przemysłowe i meblarskie mocno ograniczyły produkcję i nie palą się do odbioru drogiego drewna. Ponadto w lasach na potęgę przybywa drewna gorszej jakości, w związku ze zmianami klimatycznymi - napisano wprost. Panaceum na te kłopoty może być drewno energetyczne.

Projekt skierowano od razu na Radę Ministrów. Pośpiech zdziwił nawet rządowych prawników. Weryfikacji wymaga zawarta w uzasadnieniu projektu informacja o udostępnieniu projektu w serwisie Rządowy Proces Legislacyjny - napisali.

Jak wywieźć drewno z lasu?

Ze sprzedaży drewna pochodzi blisko 90 proc. przychodów Lasów Państwowych. W tym roku LP planują sprzedać w sumie 40,3 mln m3 drewna. Pandemia COVID-19 może pokrzyżować te plany. Zapas niewywiezionego drewna z lasu, szczególnie iglastego, wynosi około 2,8 mln m3, z czego 77 proc. to drewno stosunkowo świeże - martwi się Ministerstwo Środowiska.

Reklama

>>> Polecamy: Ropa w USA: Po decyzji OPEC+ cena baryłki wynosi ponad 40 USD

W wyniku zmian klimatu rośnie też szybko ilość niskiej jakości drewna posuszowego. W ubiegłym roku było to 4,5 mln m3 - prawie o połowę więcej niż w 2018 r. i niemal trzykrotnie więcej niż pięć lat wcześniej.

Czy to drewno nie może zostać sprzedane już teraz energetyce? W ustawie o OZE drewno energetyczne ma swoją definicję. To surowiec drzewny, który ze względu na cechy jakościowo-wymiarowe posiada obniżoną wartość techniczną i użytkową uniemożliwiającą jego przemysłowe wykorzystanie. Zaliczono tu także biomasę pochodzenia rolniczego. Dokładne parametry jakościowo-wymiarowe miały zostać określone w rozporządzeniu Ministra Środowiska, powstał nawet projekt, ale do tej pory jest to przepis martwy.

"Wyklarowaniem tej sprawy zainteresowane są nie tylko Lasy Państwowe, lecz przede wszystkim szeroko pojęta branża energetyczna – od dużych producentów energii po wytwórców pelletu i innych przedsiębiorców, wykorzystujących różnego rodzaju pozostałości i odpady drzewne" - ocenia Dyrekcja Lasów Państwowych. Według LP, brak definicji blokuje energetyce krajowe zakupy.

Co znalazło się w proponowanej teraz nowelizacji ustawy o OZE? Czy najlepsze drewno będzie trafia do pieców? Czy energetyka jest gotowa na przyjęcie większych ilości drewna z polskich lasów? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Autor: Magdalena Skłodowska, WysokieNapiecie.pl

>>> Polecamy: 350 mln zł dla R.Power. mBank i Santander BP sfinansują projekt budowy elektrowni fotowoltaicznych