– Unia ma reputację organizacji bardzo biurokratycznej. Do tego nie jest wrażliwa na potrzeby państw członkowskich. To wszystko może utrudniać realizację założonych celów w zakresie ochrony środowiska – stwierdziła Georgette Mosbacher, była ambasador USA w Polsce. Podała przykład Polski, od której wymaga się, by do 2030 r. ograniczyła ślad węglowy o 55 proc. Według Georgette Mosbacher to absurdalne założenie dla kraju, którego energetyka oparta jest na węglu. – UE nie chce słyszeć o finansowaniu energetyki jądrowej. Tymczasem istnieje potrzeba tworzenia planu pomostowego w dochodzeniu do neutralności węglowej. Drogą do tego może być też gaz ziemny. Dlatego trzeba jak najszybciej rozważyć nowe rozwiązania w tym zakresie – stwierdziła była ambasador.
O tym, że Polskę czeka wiele wyzwań, jest też przekonany Jerzy Kwieciński, prezes Pekao SA. Zauważył on, że krajom Europy Zachodniej łatwiej stawiać cele i realizować neutralność klimatyczną, bo są na innym etapie niż Polska. – Państwa z naszego regionu ciągle nadrabiają zaległości po wyjściu z komunizmu. Dlatego dążenie do poprawy jakości życia nadal jest tu silniejsze – podkreślił. Zwrócił też uwagę, że strategia przyjęta przez UE w zakresie ochrony środowiska jest długookresowa. Jest więc czas na zmiany, choć jeśli będą je realizować tylko rządy, to niewiele uda się osiągnąć.
Dlatego zdaniem ekspertów konieczna jest współpraca biznesu z administracją rządową. – Tylko wtedy jest szansa na innowacyjne i kreatywne rozwiązania, niezbędne do walki z ociepleniem klimatu – uważa Georgette Mosbacher.
Partnerstwo publiczno-prywatne na szeroką skalę jest już rozwinięte w Wielkiej Brytanii, z której zdaniem ekspertów należy brać przykład. – Daje bowiem pożądany efekt. Dlatego poprzez PPP rozwijane są teraz farmy wiatrowe. Ta współpraca jest potrzebna w sytuacji, gdy zmiany w ochronie środowiska następują bardzo szybko i chce się za nimi podążać. Bez udziału sektora prywatnego to niemożliwe – mówi David Anderson, starszy wiceprezes ds. rozwoju OZE w BP.
Reklama
Biznes jest jak najbardziej zainteresowany udziałem w przemianach. W związku z tym od wielu lat angażuje się w działania na rzecz poprawy środowiska. – Obudziliśmy w naszych pracownikach świadomość, że mają wpływ na zmieniające się otoczenie i wspólnie z nimi chcemy współtworzyć przyszłość dla nowych pokoleń – mówił Włodzimierz Wlaźlak, prezes Lidl Polska. Jego zdaniem jedną z dróg do tego są kampanie. – W najnowszej „Praca na lata” działania rekrutacyjno-wizerunkowe są prowadzone pod hasłem „Mam umowę na bezpieczną przyszłość” – stwierdził.
Szef sieci handlowej podkreślił, że firma w swojej strategii działania uwzględnia cele zrównoważonego rozwoju przedstawione przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Szczególny nacisk Lidl Polska kładzie na zrównoważoną produkcję, jakość i bezpieczeństwo produktów, ich wartości odżywcze oraz wpływ na zdrowie. W ten sposób firma wypełnia także 12. cel ONZ, którym jest „odpowiedzialna produkcja i konsumpcja”. – To właśnie głównie w ramach asortymentu firma przyjęła najwięcej zobowiązań wieloletnich oraz systematycznie ogłasza nowe. Zobowiązała się też, że do 2030 r. ograniczymy nasz ślad węglowy o 80 proc. To ma wpływ na każdy aspekt naszego biznesu – powiedział Włodzimierz Wlaźlak.
Koncern BP zapowiedział ograniczenie śladu węglowego do zera do 2050 r. Poza tym w zużyciu energii stawia na odnawialne źródła. Ma nawet plan znaleźć się w dziesiątce największych producentów energii wodorowej. – Nie robimy tego tylko dlatego, że jest taka presja, ale dlatego, że chcemy i wierzymy w słuszność tych działań – mówił David Anderson.
Firmy mają świadomość, że ich działalność ma ogromny wpływ na środowisko i czują się w obowiązku jego ograniczania. Biznes zwraca jednak uwagę na to, że do realizacji ambitnych celów potrzeba jeszcze stabilnego prawa.
– Jesteśmy gotowi dostosować się do każdych zmian. Ważne jest jednak, by nowe przepisy były równe dla wszystkich podmiotów działających na rynku, a także stabilne, czyli obowiązywały przez długi czas. Bo samo prawo nie jest wyzwaniem, ale to, jak długo funkcjonuje – powiedział Włodzimierz Wlaźlak.
Nowy Ład to wydatki, które musi wziąć na siebie w części sektor finansowy. – Jesteśmy bankiem finansującym infrastrukturę transportową i energetyczną ze źródeł komercyjnych. Chcemy brać nadal aktywny udział w finansowaniu inwestycji, zwłaszcza z zakresu zielonej transformacji – mówił Jerzy Kwieciński. – Ogłosiliśmy nową strategię, zgodnie z którą w ciągu czterech lat przeznaczymy 30 mld zł na finansowanie tego rodzaju projektów, z czego 8 mld zł przeznaczymy na bezpośrednie inwestycje, a 22 mld zł na zielone obligacje – wyjaśnił Kwieciński, dodając, że tak jak inne banki Pekao chce być też parterem dla firm i instytucji rządowych. – Jesteśmy przygotowani do tego, by włączać się w projekty realizowane w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego – stwierdził.
Eksperci zwracali uwagę, że włączenie się w realizację unijnego planu jest bardzo kosztowne, bo drogą do osiągnięcia wytyczonych celów są innowacje.
pao
Partnerzy relacji
ikona lupy />
foto: materiały prasowe
ikona lupy />
Materiały prasowe