"Władimir Putin próbuje poprawić swoją sytuację gospodarczą w tym kraju. Jeśli płacicie w rublach - jeśli płacicie całkowicie w rublach - to wzmacnia jego walutę" - powiedział Lindner.

"Dodał, że decyzja należy do dostawców" - przekazał Reuters. "Moja rada jest taka, żebyśmy nie przyjmowali warunków Putina, tylko trzymali się umów w takiej formie, w jakiej zostały zawarte, czyli w dolarach lub euro" - podkreślił Lindner.

W środę 23 marca Władimir Putin powiadomił, że Rosja będzie domagać się od "nieprzyjaznych" krajów zapłaty w rublach za sprzedaż gazu. Wypowiedź wywołała gwałtowny wzrost cen gazu w Europie i obawy, że takie posunięcie pogłębi kryzys energetyczny w regionie.

Rosja sporządziła listę "nieprzyjaznych" krajów odpowiadającą tym, które nałożyły sankcje w reakcji na rosyjską napaść na Ukrainę. Chodzi m.in. o Stany Zjednoczone, państwa członkowskie Unii Europejskiej, Wielką Brytanię, Japonię, Kanadę, Norwegię, Singapur, Koreę Południową, Szwajcarię i Ukrainę. Transakcje z podmiotami z tym krajów wymagają zatwierdzenia przez rosyjską rządową komisję. (PAP)

Reklama

autorka: Ewa Nehring