W tym roku podczas sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole w Stanach Zjednoczonych poszukiwano przede wszystkim recept na wysoką inflację i przezwyciężenie ograniczeń podażowych w gospodarce światowej.

Pod koniec sierpnia bankierzy centralni i ekonomiści z całego świata spotkali na dorocznym sympozjum w Jackson Hole, organizowanym przez Rezerwę Federalną w Kansas City, aby dyskutować o ograniczeniach dla wzrostu gospodarczego i polityki makroekonomicznej. Debata odbyła się w cieniu niełatwych dla światowej gospodarki i władz monetarnych doświadczeń dwóch ostatnich lat. Przypomnijmy, że w 2020 r. uczestnicy sympozjum zastanawiali się przede wszystkim, w jaki sposób polityka pieniężna może wspierać gospodarkę w odbudowie po pandemicznej recesji. W zeszłym roku dyskutowano zaś o nierównomiernym tempie odbudowy aktywności w poszczególnych sektorach, któremu towarzyszył wzrost inflacji. Tegoroczne sympozjum upłynęło pod wpływem gospodarczych skutków pandemii i wojny w Ukrainie, obejmujących przede wszystkim wysoką inflacją, której utrwaleniu starają się przeciwdziałać banki centralne na całym świecie.

Od Great Moderation do Great Volatility ?

Jednym z ważniejszych pytań, nurtujących uczestników sympozjum było to, czy gospodarka światowa trwale weszła już w okres silnych turbulencji, czyli Great Volatility, jak określiła to Isabel Schnabel z Zarządu EBC. Jak zauważyli bowiem I. Schnabel i prezes BIS Agustin Carstens, okres od początku lat 80. XX wieku aż do wybuchu pandemii, nazywany często erą Great Moderation, charakteryzował się, stabilnym – z wyjątkiem globalnego kryzysu finansowego z 2008 r. – wzrostem gospodarczym i niską inflacją. Sprzyjała temu globalizacja, czyli zmniejszenie barier w międzynarodowym przepływie dóbr i czynników produkcji, wejście pokolenia wyżu demograficznego z okresu po II wojnie światowej na rynek pracy oraz uruchamianie nowych złóż paliw kopalnych.

Reklama
Dzięki tym strukturalnym zmianom w gospodarce, globalna podaż dóbr elastycznie dostosowywała się do popytu, ułatwiając utrzymanie stabilności cen i wspierając rozwój gospodarczy.

Dzięki tym strukturalnym zmianom w gospodarce, globalna podaż dóbr elastycznie dostosowywała się do popytu, ułatwiając utrzymanie stabilności cen i wspierając rozwój gospodarczy. Nie bez znaczenia była też ewolucja polityki pieniężnej. Od początku lat 90. XX wieku szereg banków centralnych w gospodarkach rozwiniętych, a później wschodzących przyjął strategię celu inflacyjnego. Jej stosowanie przyczyniło się do zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych podmiotów gospodarczych na niskim poziomie, co umożliwiło bankom centralnym większą elastyczność w reakcji na szoki. W dekadzie pomiędzy globalnym kryzysem finansowym a pandemią COVID-19 w wielu gospodarkach rozwiniętych dynamika cen była wręcz chronicznie niższa od celów inflacyjnych banków centralnych, na co złożyło się relatywnie wolne tempo pokryzysowego ożywienia, osłabienie historycznej zależności między zagregowanym popytem a tempem wzrostu cen opisywanym przez tzw. krzywą Philipsa oraz obserwowany w drugiej połowie dekady spadek cen wielu surowców. Polityka pieniężna banków centralnych tych gospodarek pozostawała w tamtym okresie luźna, aby zapewnić powrót inflacji do celu i stymulować aktywność gospodarczą.

Proces wychodzenia gospodarki światowej z pandemii COVID-19, kiedy szybkiej i wspieranej przez globalną akomodację monetarną i fiskalną, odbudowie popytu, towarzyszył niewystarczający wzrost produkcji, unaocznił istnienie istotnych ograniczeń podażowych.

Ekonomiści uczestniczący w tegorocznym sympozjum w Jackson Hole wyrazili obawy, że czynniki, które sprzyjały stabilizacji inflacji na niskim poziomie w ostatnich czterech dekadach, mogą w przyszłości nie pełnić już takiej roli.

Ekonomiści uczestniczący w tegorocznym sympozjum w Jackson Hole wyrazili obawy, że czynniki, które sprzyjały stabilizacji inflacji na niskim poziomie w ostatnich czterech dekadach, mogą w przyszłości nie pełnić już takiej roli. Po pierwsze, niepewne są perspektywy globalizacji wobec obserwowanej tendencji do skracania łańcuchów wartości. Po drugie, rosyjska agresja zbrojna przeciw Ukrainie przyczyniła się do zmniejszenia globalnej podaży surowców energetycznych, przy ograniczonych – przynajmniej w krótkim okresie – możliwościach pozyskania energii z alternatywnych źródeł. Wreszcie, powszechne starzenie się społeczeństw oddziałuje ograniczająco na podaż pracy.

W jednym z zaprezentowanych podczas sympozjum artykułów J. Fernald i H. Li zwrócili też uwagę, że jednorazowe obniżenie się podaży pracy było główną przyczyną spadku produktu potencjalnego gospodarki Stanów Zjednoczonych w następstwie pandemii, szacowanego przez nich na 1,5-2,0 proc. Wspomniani autorzy wyrazili jednak opinię, że spadek ten miał charakter przejściowy, a pandemia nie wpłynęła najprawdopodobniej na trwałe spowolnienie wzrostu produktywności w gospodarce amerykańskiej.

Obniżenie inflacji priorytetem dla banków centralnych

Uczestnicy sympozjum zasadniczo zgadzali się, że najpilniejszym zadaniem dla polityki pieniężnej jest niedopuszczenie do utrwalenia się podwyższonej inflacji.

Prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell podkreślił determinację Fed w walce z inflacją, ostrzegając jednocześnie, że może to wiązać się z pewnym osłabieniem koniunktury w amerykańskiej gospodarce i pogorszeniem sytuacji na rynku pracy. Warto przypomnieć, że na kolejnych posiedzeniach od marca do lipca 2022 r. Fed podniósł przedział dla stopy fed funds z 0,00-0,25 proc. do 2,25 proc. – 2,50 proc., prowadzi też redukcję portfela papierów wartościowych, zakupionych w ramach wcześniejszych programów skupu, poprzez zaniechanie reinwestycji spłat kapitału z zapadających aktywów.

Podobny przekaz płynął też ze strony I. Schnabel. EBC stosunkowo niedawno, bo dopiero w lipcu 2022 r. przystąpił do zacieśniania polityki monetarnej, podnosząc stopy procentowe o 50 pb, w tym stopę depozytową z -0,50 proc. do 0,00 proc. i kończąc tym samym ponad ośmioletni okres kształtowania tej stopy procentowej na ujemnym poziomie. I. Schnabel zwróciła przy tym uwagę, że szereg badań naukowych oraz ostatnie doświadczenia wskazują, że inflacja w poszczególnych gospodarkach w znacznym stopniu zależy od globalnych uwarunkowań makroekonomicznych i może być przez to mniej wrażliwa na krajową politykę pieniężną.

Obecni na spotkaniu przedstawiciele banków centralnych zgadzali się, że w obecnych warunkach wysokiej niepewności komunikacja banków co do przyszłej ścieżki stóp procentowych musi być ostrożna i elastyczna.

Obecni na spotkaniu przedstawiciele banków centralnych zgadzali się, że w obecnych warunkach wysokiej niepewności komunikacja banków co do przyszłej ścieżki stóp procentowych musi być ostrożna i elastyczna. I. Schnabel zauważyła, że w tak zmiennym otoczeniu bank centralny nie jest w stanie precyzyjnie określić przyszłej ścieżki stóp procentowych, a deklaracje w formie forward guidance mogą wręcz przyczynić się do wzrostu zmienności na rynkach finansowych i w gospodarce. Z poglądem tym zgodził się również prezes Banku Korei Chang Yong Rhee, którego zdaniem banki centralne gospodarek wschodzących, mniej odpornych na zewnętrzne szoki, tym bardziej powinny zachowywać ostrożność i elastyczność w swojej komunikacji. Zdaniem prezesa Banku Francji Francois Villeroy de Galhau w obecnej sytuacji banki centralne muszą kłaść nacisk przede wszystkim na zobowiązanie do zapewniania długookresowej stabilności cen zamiast precyzyjnej komunikacji odnośnie przyszłych ruchów. Jego zdaniem zachowanie elastyczności polityki pieniężnej do reakcji na ryzyka dla stabilności cen jest ważniejsze niż sterowanie oczekiwaniami rynków finansowych co do ścieżki stóp procentowych.

Perspektywy na przyszłość: jak osiągnąć nową równowagę ?

Podczas sympozjum sformułowano również kilka ogólnych wniosków dla polityki makroekonomicznej.

Gita Gopinath z Międzynarodowego Funduszu Walutowego zauważyła, że choć tradycyjne modele makroekonomiczne nie są w stanie dobrze wyjaśnić silnego wzrostu inflacji przy wychodzeniu gospodarki światowej z pandemicznej recesji, to z epizodu tego mogą płynąć istotne implikacje dla polityki monetarnej. Według niej ryzykowne z punktu widzenia długookresowej stabilności cen może być stosowanie podejścia polegającego na tolerowaniu przejściowego „przegrzania gospodarki”, czyli wzrostu zagregowanego popytu powyżej produktu potencjalnego (tj. takiego poziomu aktywności gospodarczej, który nie wiąże się z nadmierną presją na wzrost cen).

Podejście to było implicite zawarte w ogłoszonej dwa lata temu w Jackson Hole, zmodyfikowanej strategii polityki pieniężnej Fed. W ramach zmodyfikowanej strategii, Rezerwa Federalna zobowiązała się pozwolić na kształtowanie się inflacji przejściowo powyżej 2-procentowego celu, po okresie jej trwałego pozostawania poniżej 2 proc.

Debata nie dotyczyła jedynie polityki pieniężnej – A. Carstens wskazał na przykład na konieczność wypracowania rozwiązań służących zwiększeniu podażowych możliwości gospodarki np. poprzez wspieranie innowacyjności, inwestycje w infrastrukturę i kapitał ludzki.

Tegoroczne sympozjum w Jackson Hole ukazało, że gospodarka światowa mierzy się obecnie z ogromnymi wyzwaniami, odmiennymi od tych sprzed paru lat. Przedstawione przez uczestników dyskusji wnioski z ostatnich doświadczeń są zapewne wstępem do poszukiwania recepty na przywrócenie gospodarki na ścieżkę stabilnego i zrównoważonego wzrostu gospodarczego.

Autorzy w artykule wyrażają własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP.

Michał Ledóchowski, Adrian Sztolsztejner