Pierwsze 100 urzędowania Donalda Trumpa na fotelu prezydenta USA kończą się 30 kwietnia. W tym czasie indeks S&P 500 spadł o około 8 proc. Wyniki rządów Truma to trzeci najgorszy okres dla rynków kapitałowych w historii USA po II wojnie światowej. Gorzej od obecnego lokatora Białego Domu wypadli tylko Gerald Ford i Richard Nixon.
Pół wieku temu była dwucyfrowa inflacja
Po pierwszych 100 dniach rządów Forda w listopadzie 1974 r. S&P stracił 11,8 proc.. Drugi najgorszy wyniki był w czasach poprzednika Forda, Nixona. Po pierwszych 100 dniach drugiej kadencji Nixona S&P spadł o 9,7 proc..
Obaj prezydenci z gorszymi wynikami od Trumpa odnotowali je w 1974 r. Jak przypomina portal Quartz, Nixon zrezygnował z urzędu prezydenta 8 sierpnia 1974 r., aby uniknąć impeachmentu w związku ze skandalem Watergate, a tego samego dnia zastąpił go jego wiceprezydent, Gerald Ford.
Rezygnacja Nixona nastąpiła, gdy Stany Zjednoczone wciąż zmagały się ze skutkami rocznego arabskiego embarga naftowego, które wywołało dwucyfrową inflację i stagflację.
Stan gospodarki przed erą Trumpa
Obecnie sytuacja gospodarcza jest zupełnie inna. Przed objęciem urzędu przez Donalda Trumpa inflacja wynosiła 2,9 proc. i spadała, gdy Trump został zaprzysiężony w styczniu, a gospodarka była w bardzo dobrej kondycji.
Podczas kampanii wyborczej Trump obiecywał amerykańskim wyborcom boom gospodarczy na niespotykaną skalę. Podczas kampanii inwestorzy uwierzyli w obietnice, wtedy jeszcze kandydata na prezydenta, i bezpośrednio po dniu wyborów, w listopadzie ubiegłego roku, rynek odnotował najlepszy wzrost w historii.
Cła załamały rynek
Jednak później, jak grom z jasnego nieba, na rynek spadły informacje o cłach Trumpa, które są najsurowsze od stulecia. Efektem tych działań było gwałtowne załamanie na giełdzie. S&P 500 spadł o ponad 10 proc. w ciągu dwóch sesji wkrótce po ogłoszeniu ceł. Od tego czasu ceny są w stanie wzrostu.
Prognozy na przyszłości nie wyglądają najlepiej. Wielu ekonomistów i ekspertów rynkowych przewiduje, że w tym roku USA czaka recesja, a nie boom gospodarczy, o którym tak wiele mówił Donald Trump podczas kampanii wyborczej.
Źródło: Quartz