Dane Eurostatu pokazują, że na początku tego roku populacja w Unii Europejskiej wzrosła drugi rok z rzędu. 1 stycznia 2024 r. w UE żyło 449,2 mln osób, podczas gdy rok wcześniej cała Wspólnota liczyła 447,6 mln obywateli.
Liczba ludności poszczególnych krajów UE na początku stycznia 2024 r. wahała się od 0,6 mln na Malcie do 83,4 mln w Niemczech. Trzy kraje (Niemcy, Francja i Włochy) stanowiły łącznie prawie połowę (47 proc.) całej populacji UE.
Chociaż ogólna populacja UE wzrosła w 2024 r., to nie we wszystkich krajach UE zarejestrowano wzrost liczby ludności. Łącznie spadek liczby ludności odnotowano w 7 krajach, wśród których Polska była niechlubnym liderem.
Polska liderem spadku populacji
Z danych Eurostatu wynika że w Polsce na początku 2024 roku żyło 36,6 mln mieszkańców, to o 132,8 tys. osób mniej niż na początku ubiegłego roku.
Kolejne kraje, gdzie kryzys demograficzny jest bardzo dotkliwy są: Grecji (ze spadkiem populacji o 16,8 tys. osób), Węgry (-15,1 tys.). Niechlubną siódemkę domykają Łotwa, Włochy, Słowacja i Bułgaria.
Populacja wzrosła w 20 krajach UE
W pozostałych 20 krajach zaobserwowano wzrosty liczby ludności, przy czym największy w skok odnotowała Hiszpania, gdzie w ciągu roku przybyło 525,1 osób. W Niemczech, najliczniejszej nacji w UE, populacja wzrosła o 330 tys., a we Francji o 229 tys.
Jak ocenie Eurostat wzrost populacji w krajach w których był on widoczny wynikał z faktu, że ujemny przyrost naturalny (więcej zgonów niż urodzeń) został przeważony przez dodatnie saldo migracji. Obserwowany wzrost liczby ludności można w dużej mierze przypisać wzmożonym ruchom migracyjnym po Covid-19 oraz napływowi wysiedleńców z Ukrainy, którzy otrzymali status tymczasowej ochrony w krajach UE, w konsekwencji rosyjskiej wojny wywołanej w lutym 2022 r. – wyjaśnia Eurostat.
Polska ma poważny problem
Polska od dawna zmaga się z ujemny przyrostem naturalnym. W ubiegłym roku w Polsce zmarło 409 tys. osób, podczas gdy w tym samym czasie urodziło się tylko 272,5 tys. dzieci, czyli o ponad 134 tys. mniej niż wynosiła liczba zgonów. Takiej straty nie mógł zniwelować ruch migracyjny, ponieważ migracja netto, która określa, o ile więcej osób do Polski przyjechał niż wyjechało, była na poziomie 3,8 tys.