Arabskie powiedzenie brzmi: Jeśli jesteś na pustyni i z mijanej karawany usłyszysz, że jesteś wielbłądem, to się nie przejmuj. Ale jeśli to samo usłyszysz z kolejnej, to lepiej kup sobie siodło. To, że 10-letnie polskie obligacje skarbowe mają rentowności rzędu 6 proc., może tak bardzo nie dziwić. Jesteśmy krajem na dorobku i wiele brakuje nam, by osiągnąć poziom wiarygodności największych gospodarek świata. Do tego posługujemy się lokalną walutą narażoną na działania spekulacyjne. Ale jeśli podobne obligacje amerykańskie, brytyjskie i włoskie zgodnie oscylują wokół 5 proc., a niemieckie – 3 proc., to znak, że państwa mylą się w tym, jak inwestorzy postrzegają ich polityki i powinny przynajmniej kupić sobie siodło.

Reklama

Cały tekst przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP