Jak zwrócił uwagę w piątkowym oświadczeniu ZPP, w wyniku uwag środowiska biznesowego rząd zrewidował część rozwiązań zawartych w ustawie podatkowej, realizującej założenia Polskiego Ładu. "Otwartość na dialog jest wartością godną docenienia, jednak ZPP uważa, że wprowadzone do projektu zmiany są zdecydowanie zbyt płytkie" - napisano.

ZPP wskazał na tempo, w jakim powstaje nowa regulacja – łączny tekst projektu wniesionego do Sejmu liczy sobie niemal 700 stron. W opinii związku powinien on zostać poddany dodatkowym, "kompleksowym konsultacjom społecznym, których czas trwania powinien odpowiadać wyjątkowej obszerności proponowanego aktu".

"Popieramy zwiększenie kwoty wolnej od opodatkowania oraz waloryzację drugiego progu podatkowego i rozumiemy, że są to zmiany, które wymagają znalezienia źródeł finansowania. W dalszym ciągu nie zgadzamy się jednak na to, by koszty tej reformy ponosił prawie w całości polski mały biznes" - napisano. Jak podkreślono, przedsiębiorcy uwzględnią wyższe koszty działania w cenach produktów i usług, przez co ostatecznie korzyści dla tej części konsumentów, dla której przewidziano obniżkę klina podatkowego, będą niższe niż zakładane.

ZPP przyznał, że obniżenie stawki składki zdrowotnej dla osób prowadzących działalność gospodarczą i rozliczających się podatkiem liniowym z 9 proc. do 4,9 proc. jest zauważalną obniżką. "W dalszym ciągu uważamy, że wprowadzenie takiej (pełnej) proporcjonalności to rozwiązanie uderzające bezpośrednio w polski biznes, a pośrednio – we wszystkich konsumentów" - wskazano. Według związku zwiększone obciążenie firm to wyższe ceny produktów i usług, "a Polacy już w tej chwili mierzą się z bezprecedensową od lat drożyzną".

Reklama

W opinii ZPP niezrozumiałe jest objęcie osób świadczących pracę z tytułu powołania składką zdrowotną w wysokości 9 proc. dochodu, co oznacza że efektywna stopa opodatkowania dochodu w tej grupie wynosić będzie 41 proc. Oznacza to w zasadzie likwidację tej formy opodatkowania – przytłaczająca większość przejdzie na znacznie tańsze formy opodatkowania ze stratą dla budżetu państwa - oceniono.

Według ZPP najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłoby pozostawienie ryczałtowości składki zdrowotnej dla tzw. liniowców. Autorzy oświadczenia wyrazili przekonanie, że powinien istnieć "kwotowy +sufit+” sumy przeznaczanej przez przedsiębiorców co miesiąc na NFZ, jeśli regulator uznaje za konieczne wprowadzenie proporcjonalności składki zdrowotnej dla firm.

Większe wpłaty do systemu opieki zdrowotnej nie wiążą się z indywidualnym podniesieniem jakości procedur - przekonuje ZPP. Związek uważa, że maksymalny pułap składki powinien zostać ustanowiony i powiązany np. z wysokością minimalnej pensji.

W opinii ZPP przedstawione rozwiązanie w postaci minimalnego podatku CIT liczonego od przychodu jest krokiem w dobrym kierunku. Zwrócono uwagę, że wbrew temu, co napisano w uzasadnieniu rządowego projektu – ten podatek nie jest projektem ZPP. "ZPP proponowało prosty, bez żadnych ulg i wyjątków, podatek przychodowy w postaci tzw. Minimalnego CIT w wysokości 1 proc. przychodów" - przypomniano.

Związek ma nadzieję na wprowadzenie "jeszcze głębszych zmian w projekcie na etapie prac sejmowych".