„Dla Węgier jest to kwestia bardzo drażliwa, zważywszy na to, że osoby prywatne i przedsiębiorcy na Węgrzech płacą najniższy podatek w Europie. Możemy zaakceptować tylko taką propozycję, która nie zagrozi tej przewadze Węgier, nie zagrozi tworzeniu miejsc pracy i zdolności Węgier do przyciągania inwestycji” – oznajmił minister. Podatek od przedsiębiorstw wynosi na Węgrzech 9 proc., zaś podatek dochodowy od osób fizycznych jest liniowy i wynosi 15 proc.

Szijjarto oznajmił, że Węgry przedstawiły już swoje propozycje w tej kwestii i jeśli przyjmą je również inne kraje OECD, może się wyłonić kompromis, który z jednej strony umożliwi wprowadzenie globalnego podatku minimalnego, a z drugiej nie zaszkodzi węgierskim interesom.

W oświadczeniu wydanym w Paryżu, gdzie trwa w środę posiedzenie OECD, Szijjarto oznajmił, że węgierska propozycja zakłada wprowadzenie podatku od gigantów cyfrowych, które prowadzą działalność, nie ograniczając się do swojego rynku. Druga część propozycji dotyczy natomiast „przedsiębiorstw prowadzących rzeczywistą działalność gospodarczą”.

Reklama

Szijjarto zaznaczył, że Węgry proponują również 10-letni okres przejściowy, sformułowanie wyjątków oraz sposobu uwzględniania wartości narzędzi niezbędnych do działalności firm oraz kosztów siły roboczej.

Grupa G7, która skupia najbardziej rozwinięte gospodarczo państwa świata, osiągnęła w czerwcu porozumienie w sprawie opodatkowania globalnych firm i wprowadzenia minimalnej stawki podatku od przedsiębiorstw na poziomie 15 proc. Według OECD globalny minimalny podatek na tym poziomie mógłby przynieść rocznie 150 mld dolarów.