Wprowadzona na rynek roczna obligacja z oprocentowaniem netto na poziomie 2,81 proc. stanowi atrakcyjną alternatywę dla kont oszczędnościowych. Kampania dotycząca obligacji trwała do 1 września i okazała się bezprecedensowym sukcesem. Van Peteghem jest zadowolony, że tak wiele osób zdecydowało się na bezpieczną inwestycję. „To pokazuje, że belgijscy oszczędzający oczekują wyższego zwrotu niż to, co oferują dziś banki na tradycyjnych kontach oszczędnościowych” - wskazał.

Wyraźne wezwanie do szacunku ze strony belgijskich oszczędzających wobec sektora bankowego

Belgia chciała pobudzić konkurencję w sektorze bankowym, emitując nowe obligacje - powiedział Van Peteghem. „Powodzenie emisji, zmiany stóp procentowych w niektórych bankach i zwiększony popyt ze strony oszczędzających na produkty inne niż rachunki oszczędnościowe – wszystko to przyczynia się do osiągnięcia tego celu” – zaznaczył.

Reklama

„Przede wszystkim jest to mocny sygnał i wyraźne wezwanie do szacunku ze strony belgijskich oszczędzających wobec sektora bankowego” – powiedział Van Peteghem. „Teraz zadaniem sektora bankowego jest zareagowanie na ten sygnał i odzyskanie w ten sposób zaufania oszczędzających. Ludzie okazali w tej sprawie zaufanie do państwa, więc mogą liczyć na to, że rząd będzie uważnie śledził tę sprawę w nadchodzącym okresie, aby zapewnić konkurencję w sektorze bankowym” - dodał minister cytowany przez Belgę.

Ponieważ obligacje rządowe przyniosły więcej pieniędzy, niż oczekiwano, będzie to miało wpływ również na plan finansowy rządu belgijskiego na 2023 r. „Łącznie agencja zmniejszy emisję certyfikatów skarbowych w 2023 r. o 10,4 mld euro” – podała w poniedziałek Federalna Agencja Długu. W grudniu planowana jest kolejna emisja obligacji rządowych, ale szczegóły nie są jeszcze znane.

Z Brukseli Łukasz Osiński