Sankcje gospodarcze ograniczają Moskwę. Przepływy rosyjskiej ropy spadają
3/16 Unijny zakaz, który wszedł w życie 5 grudnia, zamknął najbliższy Moskwie rynek ropy naftowej, który na początku roku pochłaniał mniej więcej połowę rosyjskiego eksportu drogą morską. Zgodnie z planem całkowicie wstrzymano dopływy morskie rosyjskiej ropy do UE, z wyjątkiem niewielkiej ilości surowca dostarczonego do Bułgarii. Embargo znacząco trasy dostaw rosyjskiej ropy. Transport surowca z portów bałtyckich do Indii trwa obecnie średnio 31 dni. Dla porównania czas dostawy do terminali w Rotterdamie wynosił zaledwie siedem dni. To wywiera większą presję na kurczącą się flotę statków, których właściciele zdecydowali się przewozić rosyjskie ładunki. Kraj jest w coraz większym stopniu zależny od własnych statków i tak zwanej „floty cienia”, składającej się zwykle ze starszych statków należących do małych, często nieznanych firm, które powstały w ostatnich miesiącach. Europejskie tankowce nadal mogą przewozić rosyjską ropę, o ile będzie ona sprzedawana po cenie poniżej 60 USD za baryłkę, limitu wprowadzonego w tym samym czasie, co zakaz importu. Ale niewielu armatorów decyduje się na to. Tankowce przewożące rosyjską ropę Sokol czekają znacznie dłużej niż zwykle na przeładunek na inne statki, co zmniejsza miesięczną liczbę przewożonych ładunków. Tymczasem wolumen ropy na statkach płynących do Chin, Indii i Turcji oraz ilości na statkach, które jeszcze nie wskazały miejsca docelowego, spadł w czterech tygodni do 30 grudnia do średnio 2,42 miliona baryłek dziennie.
Bloomberg
Reklama
Reklama