"Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w czerwcu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 15,6 proc. (wskaźnik cen 115,6), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,5 proc. (wskaźnik cen 101,5)" - czytamy w komunikacie.

Inflacja w czerwcu powyżej prognoz

Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 14,1 proc. r/r, nośników energii - wzrosły o 35,3 proc. r/r, paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 46,7 proc. r/r, podano w komunikacie.

W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 0,7 proc., nośników energii wzrosły o 3 proc., natomiast paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 9,4 proc., podano także.

Reklama

Konsensus rynkowy wyniósł 15,5 proc. r/r.

Dwucyfrowa inflacja przez wiele miesięcy

– Choć presja cenowa swoje apogeum powinna osiągać w rozpoczętym dziś kwartale, to dynamika inflacji przybierać będzie wartości dwucyfrowe jeszcze przez wiele miesięcy i na koniec roku może wynosić około 13 proc. – szacuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl. - Choć w dużej mierze inflacja wynika z szoków podażowych, które w ostatnich trzech latach zaburzyły procesy gospodarcze, to w polskim przypadku trafiły one na podatny grunt rosnącej w kilkuprocentowym tempie konsumpcji i rozgrzanego rynku pracy – wyjaśnia.

– Światełkiem w tunelu, zwiastującym słabnięcie ryzyka utrwalenia się niebezpiecznie wysokiej inflacji, jest zahamowanie dynamiki wynagrodzeń, która pierwszy raz od epizodu na początku pandemii jest poniżej rocznego tempa wzrostu cen. Schłodzenie popytu w gospodarce jest nieuniknione i od dawna było spodziewane. W szerszym aspekcie dla złotego może być wręcz korzystne – w tym sensie, że może pozwolić na uniknięcie pogłębienia niebezpiecznych nierównowag i destabilizacji makroekonomicznej. Czarnym scenariuszem na przyszłość byłby bowiem taki, w którym gwałtownemu pogorszeniu się sytuacji w bilansie płatniczym, wzrostowi deficytu budżetowego i słabnięciu dynamiki PKB towarzyszy dłuższe utrzymywanie się bardzo wysokiej inflacji niż w innych krajach. Wypisz wymaluj kierunek turecki, w którym w tej chwili zdają się zmierzać Węgry – komentuje Bartosz Sawicki.

"Widać pewne pozytywy"

W danych o inflacji widać pewne pozytywy, które są ważne dla rynków finansowych, ale nie jest to powód do zadowolenia, bo inflacja osiąga nowe rekordy – stwierdził główny ekonomista ING BSK Rafał Benecki w piątkowym komentarzu do danych o inflacji.

„Widać pewne pozytywy, które są ważne dla rynków finansowych (ostatnio coraz więcej uwagi przykładają do niższych odczytów inflacji albo słabszych danych o aktywności niż jastrzębich komentarzy banków centralnych)” – stwierdził główny ekonomista ING BSK Rafał Benecki.

Wśród pozytywów wymienił wolniejszy wzrost cen żywności (0,7 proc. w czerwcu a nie 1,3 proc. jak w maju i 4,1 proc. w kwietniu oraz minimalnie wolniejszy wzrost inflacji bazowej (o 0,9 proc. w stosunku do wzrostu o 1 proc. w maju i o 1,3 proc. Zwrócił też uwagę, że wzrost cen w czerwcu w stosunku do maja o 1,5 proc. został podbity przez ceny paliw, które zdrożały o 9,4 proc., licząc miesiąc do miesiąca.

„Naszym zdaniem jednak to nie powód do zadowolenia, bo inflacja osiąga nowe rekordy (15,6 proc. r/r to najwyżej od lutego 1997 roku). Problemem są bardzo wysokie oczekiwania inflacyjne i efekty drugiej rundy. Brak kontroli tych procesów to bardzo duże ryzyko dla celu inflacyjnego banku centralnego, które rodzi duże obawy, że inflacja stanie się uporczywa” – stwierdził Benecki.

Dodał, że ze względu na piątkowy odczyt PMI, który pokazał spadek tego wskaźnika do 44,4 pkt. z 48,5 pkt. w maju, „sytuacja się komplikuje”.

„Duże podwyżki w regionie wywindowały oczekiwania odnośnie NBP. Ale silny spadek PMI to scenariusz spowolnienia. Naszym zdaniem, jeżeli RPP zbyt dużo uwagi da PMI i podniesie +50pb, złoty straci, +75bp nieznacznie, +100bp jest neutralne/pozytywne dla złotego” – ocenił Benecki. – „Spodziewamy się podwyżki o 75pb z ryzykiem w górę” – dodał.

Rekordowe straty na lokatach

- Wysoka inflacja oznacza dalsze podwyżki stóp procentowych. Już 7 lipca RPP może kolejny raz podnieść stopy o 0,5-0,75 pp. Warto jednak zauważyć, że w ostatnich dwóch tygodniach banki centralne w regionie dokonały rekordowych podwyżek. W czerwcu stopy w Czechach wzrosły o 1,25 pp., a na Węgrzech aż o 1,85 pp. - zaznacza Paweł Majtkowski, analityk eToro.
- Tak wysoka inflacja oznacza, że Polacy na bankowych lokatach ponoszą rekordowe straty. Na rocznej lokacie bankowej założonej na początku lipca 2021 roku i zakończonej w czerwcu 2022 roku, realna strata jej posiadacza wyniosła 13,4 proc.

ikona lupy />
Inflacja - czerwiec 2022 / GUS