Skiba pytany był m.in., co czeka nas po pierwszym kwartale, w którym najprawdopodobniej nastąpi znaczący wzrost inflacji.

"Potem powinno być coraz lepiej. Już teraz, patrząc na to, jak kształtują się ceny surowców energetycznych można powiedzieć, że nie powinno być tak źle, jak oczekiwaliśmy jeszcze dwa - trzy miesiące temu. Luty to będzie też miesiąc, w którym inflacja będzie najwyższa. Ale prawdopodobnie mitycznych 20 proc. nie osiągniemy. Ale też spadek PKB nie będzie w Polsce tak duży. Te wcześniejsze prognozy bazowały na założeniu, że ceny energii węgla, paliw, będą tak wysokie, że zabiorą Polakom z kieszeni dużo pieniędzy, których nie będą oni mogli wydawać na inne dobra. W związku z tym, że jednak nie ma aż tak dużych wzrostów, to więcej pieniędzy zostało w kieszeniach Polaków" - powiedział prezes Pekao.

Dziennik zapytał, jaka może być średnioroczna inflacja w tym roku.

"Pod koniec roku inflacja powinna spadać do poziomu poniżej 10 proc., niektórzy mówią nawet o 7-8 proc. Ale średniorocznie będzie powyżej 10 proc., może być 12-13 proc." - odpowiedział Skiba.

Reklama