Pomimo rosnących kosztów finansowania zewnętrznego oraz wyższych cen energii i żywności światowa gospodarka ma się coraz lepiej, ale oznacza to, że banki centralne mogą potrzebować więcej czasu, niż przewidywano, aby opanować inflację, twierdzi "WSJ".

"Dla banków centralnych jedynym przesłaniem wynikającym z przyspieszenia wzrostu gospodarczego oraz inflacji może być to, że dotychczasowe zaostrzenie polityki pieniężnej nie wystarczyło" – ocenia na łamach "WSJ" Christian Keller, główny ekonomista Barclays.

"Dane z USA, Chin i Europy wykazały zaskakującą żywotność swoich gospodarek i pokazały, że prognozy Banku Światowego i innych ekonomistów, że gospodarka światowa czeka jeden z najsłabszych lat w ostatnich dziesięcioleciach, były błędne" – czytamy w dzienniku.

Wskazuje on, iż jest to dobra wiadomość dla rządów, ale gorsza dla kierujących bankami centralnymi. Będą one musiały podnieść stopy procentowe bardziej niż planowano, co może przełożyć się na spowolnienie wzrostu w dalszej części roku - przewiduje amerykańska gazeta. (PAP)

Reklama

autor: Andrzej Pawluszek