"Według prognoz EY, polska gospodarka uniknie recesji w 2023 r., notując wzrost PKB o 0,5 proc. W pierwszej połowie roku czeka nas stagnacja, po której nastąpi nieznaczne ożywienie. Czynnikiem hamującym wzrost będzie przede wszystkim nadal bardzo wysoka inflacja, przewyższająca wzrost płac. Efektem będzie kontynuacja już doświadczanego spadku realnych wynagrodzeń, co ogranicza siłę nabywczą gospodarstw domowych oraz ich konsumpcję. Negatywnie na polską gospodarkę będzie też oddziaływać wyraźne pogorszenie koniunktury w strefie euro, gdzie prognozujemy stagnację w br., a więc utrzymanie się PKB na poziomie z roku poprzedniego. Z kolei w Niemczech, tj. u naszego głównego partnera handlowego, prognozujemy płytką recesję" - czytamy w materiale.

W krótkim okresie główne banki centralne na świecie będą bardziej skłonne zaryzykować zbyt mocne zacieśnienie polityki pieniężnej niż przedwczesne rozpoczęcie cyklu obniżek, aby mieć pewność, że zdławią inflację, podkreślono.

"Oczekuję, że Rada Polityki Pieniężnej pozostawi stopy procentowe bez zmian do końca roku, choć potrafię sobie wyobrazić scenariusz, że stopy zostaną obniżone pod koniec 2023 r. Niemniej, w mojej ocenie, taka decyzja byłaby przedwczesna. W kolejnych latach, mimo nadal podwyższonej inflacji, NBP będzie stopniowo obniżać stopy procentowe, choć nie wrócą one do bardzo niskich poziomów sprzed pandemii" - powiedział partner EY, główny ekonomista EY na Europę i Azję Centralną Marek Rozkrut, cytowany w komunikacie.

EY prognozuje inflację średnioroczną w Polsce na poziomie 13,2 proc. w 2023 r., 8,1 proc. w 2024 r. i 4,4 proc. w 2025 r.

Reklama

Podano, że proces dezinflacji w br. będzie powolny i będzie go wspierać obserwowana w ostatnich miesiącach obniżka cen surowców poniżej poziomów notowanych przed wybuchem wojny w Ukrainie, a także spadek dynamiki cen w światowym przemyśle, odblokowanie globalnych łańcuchów dostaw oraz tzw. efekt wysokiej bazy w cenach energii.

"Inflacja w Polsce pozostanie jednak dwucyfrowa niemal przez cały rok, osiągając średni poziom 13,2 proc. - tylko nieznacznie mniej niż w 2022 r." - dodano.

Wskazano, że mimo silnego spowolnienia gospodarczego oczekiwany jest niewielki wzrost stopy bezrobocia w Polsce o ok. 0,5 pkt proc. w br.

"W takich warunkach bardziej widocznym skutkiem spowolnienia dla rynku pracy będzie zamrożenie rekrutacji oraz ograniczenie skali wzrostu wynagrodzeń. Mimo to, nominalny wzrost płac będzie nadal dwucyfrowy, zdecydowanie powyżej poziomu spójnego z celem inflacyjnym NBP" - powiedział główny ekonomista.

EY szacuje, że PKB w strefie euro skurczy się 0,7 proc., mierzone w okresie od III kwartału 2022 do I kwartału 2023 r., a PKB w USA spadnie 0,8 proc. w I połowie 2023 r.

"W scenariuszu bazowym recesja będzie jednak krótkotrwała i płytka, głównie z powodu silnego rynku pracy, spadku cen surowców oraz rządowych osłon dla odbiorców indywidualnych i firm związanych z wysokimi cenami energii. Jeśli ceny energii ponownie jednak znacząco wzrosną, recesja będzie dłuższa i głębsza, co najmocniej odczułaby większość krajów Europy Środkowo-Wschodniej, Włochy i Niemcy. Polska gospodarka jest stosunkowo bardziej odporna - ten negatywny scenariusz mógłby obniżyć skumulowany wzrost PKB Polski za lata 2023-2024 o 1,5 pkt proc." - podsumował Rozkrut

(ISBnews)