Jak przekazali eksperci z Goldman Sachs, inflacja spowalnia i zaczęła osiągać poziomy niższe od prognoz. Dodali jednak, że rynek pozostaje wrażliwy na "niespodzianki inflacyjne" – różnice pomiędzy wskaźnikami inflacji a konsensusem rynkowym. W ich opinii, pozostanę one głównym czynnikiem stojącym za wahaniami na rynkach finansowych w najbliższej przyszłości.

Znaczne ochłodzenie inflacji bazowej jak i zasadniczej, przewidywane przez ekonomistów w 2023 r., doprowadzi prawdopodobnie do spowolnienia tempa podnoszenia stóp procentowych lub ich całkowitego wstrzymania – stwierdzono. Do tego czasu – oceniono – kluczowe dla obniżenia niepewności rynkowej będzie analiza trzech czynników: cen towarów, notowań walut oraz odczytów inflacyjnych z państw regionu, które jako pierwsze udostępniają swoje dane o inflacji.

Zwrócono uwagę, że obserwacja cen towarów pozwala przewidzieć niespodzianki związane z inflacją zasadniczą, zwłaszcza na rynkach wschodzących. Zgodnie z analizami GS, prawdopodobieństwo niespodzianek jest większe w postaci wzrostów cen na rynku gazu i żywności. Jak oszacowano, każdy 1 proc. wzrost cen ropy wiąże się z większa o 0,28 punktów bazowych globalną niespodzianką inflacyjną, a każdy 1 proc. wzrost cen towarów spożywczych oznacza jej wzrost o 0,98 pb.

Wskazano także, że umocnienie wartości waluty umożliwia przewidzenie niespodzianek w postaci spadku inflacji zasadniczej i bazowej w kolejnym miesiącu. Zdaniem ekonomistów Banku, każda aprecjacja waluty o 1 proc. wiąże się z większą o 1 pb. niespodzianką inflacyjną poniżej oczekiwań.

Reklama

Stwierdzono również, że dane o inflacji z państw, które przekazują je wcześniej, umożliwiają oszacowanie odczytów inflacyjnych w krajach, które udostępniają te dane później – stwierdzono. Wskazano, że szybkie szacunki ze strefy euro umożliwiają przewidzenie niespodzianek inflacyjnych w Europie. Dla rynku azjatyckiego, analogiczną funkcję pełnią odczyty inflacyjne z Tajlandii.

ra/ drag/