Po drugiej stronie są gołębie z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, które mówią: hola, hola, tak nie można, skoro mamy naprawiać błędy, róbmy to z poszanowaniem konstytucji oraz wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. No i sypią piasek w rozpędzone rewanżystowskie koła – a to przypominając, że zgodnie z ustawą zasadniczą sędziowie są nieusuwalni, a to zauważając, że ETPC nigdy nie zakwestionował statusu neosędziów, lecz stwierdził, że składy orzekające, w których zasiadają, nie spełniają kryterium „sądu ustanowionego ustawą”. Innymi słowy, sądy europejskie nigdy nie uznały, że te osoby nie są sędziami. Ale nie powiedziały też, że są.

Cały artykuł przeczytasz w weekendowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" i na eGDP.