Tusk odwiedził w środę woj. lubelskie, gdzie po południu spotkał się z mieszkańcami Lublina.

Lider PO został zapytany m.in. o ewentualne wspólne listy z innymi formacjami politycznymi. "Będę namawiał i także robił różne rzeczy, żeby doszło do możliwie szerokiej koalicji. Bo uważam, że to jest bezpieczniejsze z punktu widzenia wielkiego projektu, jakim jest odsunięcie PiS od władzy i przywrócenie pełnej demokracji, nawet jeśli jakieś partykularne interesy mojej partii partii ucierpią. Naprawdę jestem gotów bardzo dużo poświęcić z tych partykularnych interesów" - zadeklarował szef Platformy.

Poinformował, że do wakacji planuje podpisać ze wszystkimi partiami opozycyjnymi demokratycznymi oraz ruchami samorządowymi "porozumienie o wzajemnym wspieraniu się". "Mam wielkie wsparcie w ruchu samorządowym +TAK! Dla Polski+ - to są dziesiątki, jeśli nie setki postaci, od wójta gminy po prezydentów największych miast. Oni są gotowi zaangażować się i wesprzeć ideę jednej szerokiej listy oraz wesprzeć nas także w wyborach" - podkreślił Tusk.

W najbliższych tygodniach - jak dodał - zamierza także podpisać ze wszystkimi partiami opozycyjnymi i Komitetem Obrony Demokracji porozumienie dotyczące utworzenia "ruchu kontroli wyborów", który miałby pilnować uczciwości wyborów parlamentarnych. "To będę dziesiątki tysięcy ludzi organizowanych przez wszystkie partie, KOD, inne organizacje, też samorządy" - zaznaczył szef Platformy.

Reklama

Tusk przekonywał również, że wygrana w kolejnych wyborach parlamentarnych jest w zasięgu ręki. Według niego przykłady z innych państw demokratycznych: Wielkiej Brytanii, USA czy Francji pokazują, że poglądy rozkładają się "50 na 50". "Spójrzmy na rezultat referendum brexitowego, na wybory w Stanach Zjednoczonych, na rozkład głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji. Tu w Polsce nie zdarzy się żaden cud - tu też będzie mniej więcej 50 na 50. Wygra następne wybory ten, kto ma wolę walki, kto wierzy w zwycięstwo, nie ma kompleksów" - zaznaczył szef PO.

Wyraził pogląd, że niektórzy politycy opozycyjni mają "kompleks" w stosunku do PiS. "Ja im mówię: +ludzie, otwórzcie oczy, włączcie sobie nawet to TVP Info, posłuchajcie ich, popatrzcie na nich. Czy my mamy jakiekolwiek powody mieć kompleksy wobec PiS?+ Czy ta demokratyczna, wierząca w siebie Polska musi być jakaś zalękniona przed partią, która tę samodzielność i wolność Polaków chce zdławić. Przecież to nie są jakieś +herosy+" - stwierdził Tusk.

Zaapelował też do innych partii opozycyjnych, aby "jak skarb trzymały" swe programy, ale wyjęły z nich to, co jest wspólne dla opozycji i co może posłużyć jako fundament ewentualnego porozumienia. Jego zdaniem to przede wszystkim przywrócenie pozycji Polski w Unii Europejskiej i odblokowanie środków z unijnego Funduszu Odbudowy.

Tusk zapowiedział przeprowadzenie po ewentualnych wygranych wyborach "porządków żelazną miotłą". "Jestem generalnie łagodnym człowiekiem, nie mam w sobie potrzeby odwetu, wolałbym łagodzić konflikt, ale bardzo wielu, raczej setki, niż dziesiątki, funkcjonariuszy PiS będzie musiało odpowiedzieć i to karnie, bo popełniali przestępstwa i robili to w świetle dnia" - powiedział szef Platformy.

Do swych priorytetów zaliczył też odbudowę misji mediów publicznych, unieważnienie wszystkich decyzji, które zniszczyły Trybunał Konstytucyjny, przywrócenie do orzekania "prawdziwych sędziów" i wyrzucenie wybranych nielegalnie "pseudosędziów" lub "udających sędziów zwykłych hejterów". "Dajcie mi 100, no może 400 dni, żeby zrobić porządek naprawdę żelazną miotłą" - podkreślił.

Nie odpowiedział na pytanie, czy planuje zostać po raz trzeci premierem. "Wierzę w to, że będę tak, czy inaczej szefem partii, która wygra wybory, więc będę miał i tak dużo do powiedzenia" - zaznaczył Tusk.

W połowie kwietnia Rada Krajowa PO przyjęła uchwałę, w której zobowiązała Tuska do zawarcia porozumienia programowego z Ruchem Samorządowym "TAK! Dla Polski". Współtworzy je wielu samorządowców związanych lub współpracujących z Platformą (m.in. prezydenci Warszawy Rafał Trzaskowski, Sopotu Jacek Karnowski, Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, Poznania Jacek Jaśkowiak czy Wrocławia Jacek Sutryk). (PAP)

autorzy: Marta Rawicz, Gabriela Bogaczyk