To po pierwsze nadal rosnąca inflacja, ogólna drożyzna w sklepach i związane z tym frustracje zwłaszcza w słabiej sytuowanej części społeczeństwa (a więc w naturalnym elektoracie PiS). Po drugie wynikające z tego dalsze podwyżki stóp procentowych i pogłębiające się problemy rodzin ze spłatą kredytów – a wakacje od odsetek kiedyś się skończą. Po trzecie eksplozja cen nośników energii, prawdopodobny deficyt węgla, ubóstwo energetyczne i istny szok, który wielu obywateli przeżyje w nadchodzącym sezonie grzewczym. Po czwarte poczucie zagrożenia związane z agresywną polityką Kremla, przebiegiem wojny napastniczej Rosji przeciwko Ukrainie i ewentualnie dalszymi nieprzyjaznymi sygnałami z Moskwy sugerującymi możliwe przyszłe ataki na nasz kraj. Po piąte wielce prawdopodobna kolejna fala pandemii, która może przywrócić pamięć o chaotycznej polityce obostrzeń. W końcu niebagatelnego znaczenia ponownie nabierze konflikt o praworządność z UE, ponieważ tym razem przyjdzie on pod postacią dalszego odwlekania wypłat środków z KPO, przez co będzie przede wszystkim ogniwem ostrego konfliktu w poprzek obozu władzy i przyspieszy w jego łonie procesy dezintegracyjne typowe dla schyłkowych okresów funkcjonowania ekip rządzących, które tracą w sondażach.

W obliczu nadchodzącej klęski

Przeświadczenie o prawdopodobnej utracie władzy będzie w szeregach PiS i jego satelitów powodować dwojakie postawy. Tłem będzie świadomość licznych przypadków nadużyć lub po prostu naruszeń prawa przez znaczących polityków PiS w toku dwóch kadencji sprawowania władzy, a więc strach przed grożącymi im indywidualnie konsekwencjami politycznymi, a nawet karnymi. Lista potencjalnych aktów oskarżenia jest długa, choćby: użycie Pegasusa przeciwko politykom opozycji, adwokatom i prokuratorom, próba realizacji tzw. wyborów kopertowych, niejasności wokół pomnożenia majątku przez premiera Morawieckiego, prawdopodobne mataczenie dowodami w sprawie zderzenia rządowej limuzyny premier Szydło w Oświęcimiu, dogrywanie przez członków rządu terminów wydawania orzeczeń przez TK z Julią Przyłębską na czele.

Instynkt przetrwania

Pierwszą postawą wobec zagrożenia będzie rzucenie się do rozpaczliwego boju o zdobycie przez PiS trzeciej kadencji. W tych działaniach, przy tak wysokiej stawce, wszystkie chwyty będą oczywiście dozwolone, wobec czego PiS zaproponuje prawdopodobnie bardzo brutalną kampanię. Uzasadnieniem będzie narracja o niebezpiecznej opozycji, która „chce wywołać wojnę domową” i zaognić nienawiść między Polakami, a której powrót do władzy grozi po prostu utratą przez Polskę suwerenności. Takie tezy postawił Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla TVP z 21 czerwca 2022 r. One mają dać mu legitymację do stosowania dowolnych środków, bo walczy o „przetrwanie Polski”.
Cały tekst przeczytasz w Dzienniku Gazecie Prawnej i na e-DGP