W pierwszym scenariuszu możliwego porozumienia Komisja jako pierwsza wydaje dokument, w którym potwierdza wstępnie zgodę, a następnie Polska składa pierwszy wniosek o płatność z KPO. Komisja go bada, równolegle rząd składa projekt ustawy o SN. Potem Komisja ma dwa miesiące na ocenę wniosku, w tym czasie nowelizacja zostaje uchwalona. Jak słyszymy, chodzi o kilkanaście korekt w prezydenckiej ustawie o SN, z których część może bezpośrednio oddziaływać na tzw. ustawę kagańcową. – Komisja chce np. gwarancji, że nie tylko w ramach testu bezstronności, lecz także za stosowanie innych dróg do badania statusu sędziego nie będzie stosowana odpowiedzialność dyscyplinarna – zdradza rozmówca DGP znający kulisy rozmów z Brukselą. W tym najbardziej optymistycznym wariancie pierwsze wypłaty z KPO nastąpią na przełomie I i II kw. przyszłego roku.
Scenariusz drugi. Polska składa pierwszy wniosek o płatność, a ponieważ do wypłaty jest wymagane spełnienie kamieni sądowych, komisja wskazuje, w których punktach nie spełniliśmy kamieni milowych i na tej podstawie nowelizujemy prawo. – To możliwe rozwiązanie, ale pierwsze jest szybsze – mówi nasz rządowy rozmówca.
Trzeci, najbardziej pesymistyczny scenariusz, to status quo: Komisja podkreśla wątpliwości, rząd mnoży propozycje, a sprawy nie posuwają się do przodu. W tym wariancie do wyborów nie wpłyną żadne pieniądze. – Po wyborach, bez względu na to, kto wygra, pieniądze przypłyną – twierdzi nasz rozmówca z KPRM .
Reklama