"850 dni Polska nie może korzystać z pieniędzy z Funduszu Odbudowy, nie może korzystać z pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Jesteśmy jedynym państwem w Europie, które płaci wielkie kary nałożone przez Komisje Europejską, a nie korzysta z pieniędzy, które się należą Polakom" - powiedział na konferencji prasowej w Warszawie Krzysztof Gawkowski. Poinformował, że wspólnie z posłem Trelą złożą w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury na premiera Mateusza Morawieckiego.

Ekonomiczna zdrada stanu

"Składamy dzisiaj zawiadomienie do prokuratury na pana Mateusza Morawieckiego, premiera Rzeczypospolitej, który według nas nie dopełnił obowiązków, które na nim spoczywają i doprowadził do uszczuplenia interesu publicznego w postaci tego, że nie złożyliśmy wniosku o wypłatę pieniędzy z Unii Europejskiej" - powiedział Gawkowski.

Reklama

Wskazał, że każdy miliard złotych z KPO to np. tysiąc karetek. "Uważamy, że nawet jak teraz upolityczniona prokuratura pana (Zbigniewa) Ziobry się tym nie zajmie, to jest to materiał dowodowy świadczący o tym, że PiS-owi po wyborach, które przegra, nikt nie odpuści. A za to, że przez dwa lata premier nie zdążył pojechać i złożyć wniosku o wypłatę pieniędzy z Unii Europejskiej (...) to my mówimy: będziecie za to rozliczeni" - podkreślił Gawkowski.

Tomasz Trela dodał, że w KPO znajduje się 200 mln zł na utylizacje nielegalnych wysypisk śmieci. "Premier Morawiecki już przechodzi do historii - 850 dni bez pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, ale 2,5 mld zł potrącone z funduszy strukturalnych i to jest mniej pieniędzy dla samorządów i dla przedsiębiorców, dlatego, że mamy kary, a niektóre kary są cały czas naliczane" - zaznaczył Trela. Według posłów Lewicy, premier "dopuścił się ekonomicznej zdrady stanu".

Złożenie wniosku i jego rozpatrzenie przez Komisję Europejską zajmuje co najmniej dwa miesiące

Jak wynika z informacji Komisji Europejskiej przekazanej PAP, osiem państw Unii Europejskiej nie złożyło jeszcze wniosku o płatności z unijnego Funduszu Odbudowy; są to: Belgia, Niemcy, Finlandia, Węgry, Irlandia, Holandia, Polska i Szwecja. Nie wszystkie kraje złożyły też wcześniej wnioski o zaliczkę w wysokości 13 proc. puli przyznanej danemu państwu, na co unijne stolice miały czas do końca grudnia 2021 r. Nie zrobiły tego Bułgaria, Węgry, Irlandia, Holandia, Polska i Szwecja – wynika z informacji Komisji Europejskiej, przekazanej PAP. Szef PO Donald Tusk złożył w niedzielę w Sopocie "uroczyste przyrzeczenie, że dzień po wyborach pojedzie i odblokuje pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i wszyscy to odczujemy".

Zdaniem ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka, "ta wypowiedź jest ważna, bo potwierdza dwie kwestie: po pierwsze, że Donald Tusk nie mówi prawdy, ponieważ nie ma nawet technicznie możliwości, żeby coś zrobić w jeden dzień lub w tydzień w tej sprawie". Bo, jak wyjaśnił, "złożenie wniosku i jego rozpatrzenie przez Komisję Europejską zajmuje co najmniej dwa miesiące".

Jego zdaniem, "Tusk swoją wypowiedzią przyznaje, że PO zablokowała, de facto takim spinem manipulacyjnym, inicjowanie rezolucji w Parlamencie Europejskim, wytworzeniem wrażenia jakoby w Polsce działo się coś nadzwyczajnego, te środki dla Polski. "Wytwarzając wrażenie, że tutaj dzieje się wielkie naruszenie praworządności i że to jest mechanizm polityczny" - dodał. Jak powiedział minister, "Donald Tusk przyznaje, że te środki są zablokowane z powodów politycznych. To ważna deklaracja, która powinna wielu otworzyć oczy".

Komisja Europejska na początku czerwca 2022 roku zaakceptowała polski KPO

Komisja Europejska na początku czerwca ub. roku zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”.

W lutym br. prezydent Andrzej Duda skierował do TK - w trybie kontroli prewencyjnej - nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Politycy PiS - autorzy ustawy - przekonywali, że jej przyjęcie będzie kluczowe dla otrzymania przez Polskę środków z unijnego Funduszu Odbudowy w ramach KPO. Nowelizacja przewiduje m.in., że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów ma rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie – jak obecnie – Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Wniosek prezydenta nadal czeka na rozstrzygnięcie go przez TK.

W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki powiedział, że jeśli będzie orzeczenie TK ws. wniosku prezydenta, to zostanie złożony wniosek do Komisji Europejskiej ws. KPO, a ta będzie miała 60 dni na odpowiedź.

autorka: Karolina Kropiwiec